Takie wnioski pod adresem premier Ewy Kopacz formułowali przedstawiciele Gospodarczego Gabinetu Cieni działającego przy Business Center Club, który istnieje od ponad trzech lat.
– Rozwiązanie tragicznej sytuacji w górnictwie węgla kamiennego powinno być jednym z priorytetów rządu do końca tej kadencji – postulował Janusz Steinhoff, ekspert w dziedzinie energetyki, który w GGC BCC pełni funkcję ministra ds. gospodarki i energetyki.
Cierpi budżet
To istotna kwestia nie tylko ze względu 100 tys. osób nadal pracujących w tym sektorze, ale też ze względu na fakt, iż większość naszej energetyki opiera się na spalaniu paliw stałych, węgla kamiennego i brunatnego.
Nie bez znaczenia są także zbyt duże dziś moce wydobywcze kopalń węgla energetycznego. Ocenia się, że ich poziom w odniesieniu do aktualnych potrzeb energetyki i ciepłownictwa w zakresie tzw. miałów energetycznych jest nadmierny o ok. 10–12 mln ton rocznie. Co więcej, wydobycie węgla kamiennego generuje straty, które – jak wskazywał Steinhoff – w Kompanii Węglowej wynoszą dziś ok. 40 zł na tonę.
– W?skali roku to dodatkowe przynajmniej 3 mld zł, które pogłębiają deficyt budżetu państwa – wtórował mu prof. Stanisław Gomułka, minister finansów w gabinecie cieni. Podkreślał też, że wskazana kwota może się zwiększyć nawet do 5 mld zł. Mamy bowiem do czynienia ze światowym spadkiem cen surowców, głównie ropy i gazu, co będzie wpływało na podobną tendencję także w przypadku węgla. Na to nakłada się mocne osłabienie rubla, które prowadzi do wzrostu atrakcyjności importu rosyjskiego surowca.