Europa zaostrza przepisy o szkoleniu pilotów

Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego EASA ogłosiła nowe wymogi w szkoleniu pilotów, aby zapobiec wypadkom, gdy tracą kontrolę na lotem np. z powodu złej pogody.

Publikacja: 05.05.2015 16:31

Europa zaostrza przepisy o szkoleniu pilotów

Foto: Bloomberg

Zrzeszenie linii lotniczych IATA twierdzi, że do wypadków dochodzi rzadko, ale zawsze jest dużo ofiar śmiertelnych. Najgłośniejszym ostatnio było wpadnięcie do Atlantyku w czerwcu 2009 r. samolotu Air France lecącego z  Rio de Janeiro do Paryża z 288 osobami na pokładzie. Zginęli wszyscy. Żmudne  i trudne śledztwo po zlokalizowaniu wraku i wydobyciu czarnych skrzynek pozwoliło ustalić, że przyczyną katastrofy było zamarznięcie sond Pitota, mierzących prędkość lotu, a następnie wyłączenie się systemów komputerowych i brak doświadczenia pilotów w ręcznym sterowaniu samolotem.

Nowe przepisy przewidują ćwiczenia w wychodzeniu z tzw. przeciągnięcia, do czego dochodzi gdy nos samolotu jest za wysoko albo za nisko, więcej zajęć praktycznych w prowadzeniu samolotów w warunkach burzy z piorunami i w strefach o gwałtownych zmianach pogody w rodzaju Intertropical Convergence Zone ITCZ.

Agencja z Kolonii nawiązała do dobrowolnych wytycznych ogłoszonych w 2014 r. przez ONZ-owską Międzynarodową Organizację Lotnictwa Cywilnego ICAO i zaleceń szkolenia pilotów w unikaniu problemów w powietrzu i w wychodzeniu z nich, gdy do nich dojdzie.

EASA spodziewa się,  że nowe wymogi, które europejskie linie lotnicze i operatorzy samolotów dyspozycyjnych wdrożą do maja 2016,  spowodują jednorazowy koszt 12,5 mln euro.

Nowe szkolenie powinno także zająć się efektem  zaskoczenia i przestrachu,  jaki dotyczy pilotów w razie pojawienia się niespodziewanych problemów, a ponadto sposobów zachowania się w innych sytuacjach, np. przy utracie orientacji w przestrzeni.

Samolot Air France przelatywał  przez strefę gwałtownych zmian ITCZ, gdy spadł, podobnie jak Airbus 320 AirAsia, który wpadł 28 grudnia do Morza Jawajskiego. Śledztwo w sprawie pierwszej katastrofy wykazało, że mimo ponawianych ostrzeżeń o przeciągnięciu, zdezorientowany pilot trzymał drążek przy sobie zamiast odepchnąć go do przodu, aby obniżyć nos samolotu i wyjść z przeciągnięcia.

"Kilka wypadków z ostatnich lat wykazało, że  utrata kontroli jest głównym obszarem budzącym zaniepokojenie w bezpieczeństwie lotów i powinna zostać potraktowana jako najważniejszy priorytet" - oświadczył w komunikacie szef EASA, Patrick Ky.

Organizacje pilotów w  Europie nalegały na lepsze normy szkolenia, zwłaszcza na większą uwagę na podstawowe umiejętności pilotowania, bo zdaniem wielu z nich zostało to zaniedbane wraz z rosnącą automatyzacją kokpitów i z powodu kosztów.

Europejskie Zrzeszenie Pracowników Kokpitu ECA reprezentujące ponad 38 tys. pilotów z 37 krajów europejskich twierdzi, że szkolenie pilotów stopniowo odchudzano w ostatnich 10 latach tak z winy  unijnych władz jak i samych przewoźników. - Europa musi powstrzymać tę tendencję. Inicjatywa EASA w zakresie szkolenia na utratę kontroli nad samolotem i nad sposobami wychodzenia z tego jest bardzo cenna - stwierdził sekretarz generalny ECA, Philip von Schoeppenthau.

Biznes
Demograficzne wyzwania Polski: dzietność, migracje i przyszłość gospodarki
Biznes
Dodatkowe 26 mld zł na obronność zatwierdzone. Zgoda KE dla Polski
Biznes
Adam Bodnar i Leszek Balcerowicz na konferencji TEP
Biznes
Komputronik pozyskał inwestora. Kurs szybuje
Biznes
Jak obniżyć ceny mieszkań? Cła na nawozy i plan podatkowy Trumpa