Wysokie zyski sieci jubilerskich

Sieci z biżuterią zarabiają teraz najlepiej. Dobre wyniki mają też sprzedawcy AGD i komputerów.

Aktualizacja: 20.05.2015 08:14 Publikacja: 19.05.2015 22:00

Przynajmniej jeden sklep jubilerski działa w każdym centrum handlowym, nawet jeśli jest to niewielka

Przynajmniej jeden sklep jubilerski działa w każdym centrum handlowym, nawet jeśli jest to niewielka galeria przy hipermarkecie.

Foto: Bloomberg

Przynajmniej jeden sklep jubilerski działa w każdym centrum handlowym, nawet jeśli jest to niewielka galeria przy hipermarkecie. – Generują ruch, przyciągają klientów, ale i świetnie zarabiają. Dlatego płacą najwyższe czynsze; różnice są nawet kilkudziesięcioprocentowe w porównaniu z tym, co płacą inni – mówi analityk branży centrów handlowych.

Nic dziwnego – według analizy 10 tys. firm z 30 segmentów handlu detalicznego to właśnie sieci jubilerskie mogą się pochwalić najwyższą rentownością netto, sięgającą 8 proc. Czołówkę gonią sklepy sprzedające różne kategorie sprzętu elektronicznego, takiego jak komputery i AGD.

Stawkę zamykają sklepy ogrodnicze i kwiaciarnie, których rentowność jest na minusie i sięga 9 proc. Poniżej zera lokują się jeszcze takie sektory, jak księgarnie, drogerie czy kioski. Generalnie sytuacja handlu detalicznego nie jest najlepsza, co widać po wynikach pozostałych segmentów tej branży.

– Wskaźnikiem rentowności na poziomie 1 proc. lub 2 proc. wykazują się sektory detalicznej sprzedaży artykułów spożywczych, mebli, owoców i warzyw. Także sklepy internetowe i z artykułami używanymi – mówi Tomasz Starzyk z wywiadowni gospodarczej Bisnode Polska, która przygotowała analizę.

Ruch na rynku

Doskonałe wyniki jubilerów nie są dla branży zaskoczeniem.

– Możemy to porównywać w ramach naszej grupy z segmentem odzieżowymi. Wychodzi nam, że kluczem do finansowego powodzenia jubilerstwa jest wysoka sprzedaż z 1 mkw. sklepu – mówi Grzegorz Pilch, prezes Vistula Group, do której należy sieć W.Kruk.

Spółka – obok również poznańskich sieci Apart i Yes – to zdecydowani liderzy rynku. Ale w peletonie także dzieje się dużo. Działa sporo sieci, np. Red Rubin, Jubitom, Swarovski, Pandora czy Briju, które także rosną w szybkim tempie. Ta ostatnia planuje w 2015 r. otwarcie 20 nowych salonów. Teraz ma ich 17 – pierwszą placówkę Briju umieściło w Warszawie. Przychody firmy w 2014 r. wzrosły o 40,6 proc., do 393 mln zł, a zysk netto wyniósł 12,6 mln zł, wobec 7,5 mln zł w roku poprzednim.

Ruch widać także w segmencie luksusowym. Niedawno w Warszawie wystartował salon Elluxus, w którego ofercie są takie marki, jak brytyjski Garrard i francuski S.T. Dupont. Oferta salonów tylko z produktami z najwyższej półki jest już duża – działają choćby butiki Noble Place i MontBlanc.

Mimo tego wzrostu pod względem wydatków na biżuterię i zegarki z najwyższej półki Polska nadal jest w ogonie statystyk. Podobnie jak w Rumunii rocznie na osobę dorosłą przypada średnio ledwie 3 euro wydanych na takie wyroby, wobec ponad 50 euro we Włoszech i we Francji. Dlatego nasz rynek ma nadal ogromny potencjał.

Kierunek giełda

olskie sieci z osiąganych wyników są bardzo zadowolone. Vistula podała, że przychody w segmencie jubilerskim w 2014 r. wzrosły o 8,3 proc., do 174,4 mln zł. W IV kwartale 2014 r. sprzedaż segmentu jubilerskiego była o 10,3 proc. wyższa od sprzedaży wygenerowanej w IV kwartale 2013. Firma może się pochwalić 82 salonami.

Zdecydowanym liderem jest Apart, który ma już niemal 200 salonów. Jak podała firma „Rzeczpospolitej", jej ubiegłoroczne przychody ponownie wzrosły o kilka procent i wyniosły 516 mln zł. – Obserwujemy wzrost sprzedaży we wszystkich segmentach cenowych, zwiększa się sprzedaż biżuterii oraz zegarków. I tych tańszych, i tych najbardziej ekskluzywnych – mówi Michał Stawecki, dyrektor marketingu Apartu. – Oceniamy, że rozwój sieci nie ma już takiego potencjału jak dawniej, dlatego koncentrujemy się na podniesieniu jakości.

Firma rewitalizuje salony – pierwsze odnowiono w 2014 r., w tym roku będą kolejne. Stawia na zegarki, np. należącej do niej szwajcarskiej marki Albert Riele. Sieć należąca do braci Rączyńskich rozwija się w oparciu o własne środki.

W.Kruk chce uzyskać fundusze z giełdy. Był już notowany jako oddzielna spółka przed przejęciem przez Vistulę, na GPW może wrócić w 2016 r. – Przeciągnęły się formalności, w 2015 r. chcemy publikować oddzielne wyniki sieci jubilerskiej i mniej więcej za rok być gotowi do debiutu giełdowego – mówi Grzegorz Pilch.

Opinia

Przemysław Piotrowski, prezes sieci Briju

Rynek jubilerski rośnie, mimo że Polacy wydają na biżuterię znacznie mniejsze kwoty niż na Zachodzie. Dlatego sprzedaż wyrobów jubilerskich w Polsce będzie się nadal zwiększała, co jest dużą szansą zwłaszcza dla firm takich jak my – dynamicznie rozwijających sieć sprzedaży. Nasza strategia zakłada powiększenie sieci o minimum 20 salonów w tym roku. Mamy 17 salonów, na koniec roku chcemy mieć przynajmniej 32. W kolejnych latach zamierzamy utrzymać podobne tempo rozwoju.

Rosnący rynek sprzyja konsolidacji. Większe sieci będą w stanie efektywniej wykorzystywać zasoby oraz będą miały szybszy dostęp do nowych wzorów. Konsolidacja sieci handlowych powoduje, że łatwiej nam negocjować z właścicielami centrów handlowych kilka lokalizacji niż jedną.

Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!