Reklama

Ryan Lochte: Speedo i Ralph Lauren wycofują się ze współpracy sponsorskiej z olimpijczykiem

Czterech sponsorów zrezygnowało ze współpracy z amerykańskim pływakiem, 12-krotnym medalistą olimpijskim, Ryanem Lochte

Aktualizacja: 23.08.2016 19:34 Publikacja: 23.08.2016 18:29

Ryan Lochte: Speedo i Ralph Lauren wycofują się ze współpracy sponsorskiej z olimpijczykiem

Foto: AFP

W poniedziałek o końcu współpracy poinformowały zajmująca się produkcją strojów pływackich firma Speedo oraz producent luksusowych dóbr firma Ralph Lauren. Wcześniej o rezygnacji z usług Ryana Lochte powiadomiły firmy Syneron-Candela i Airweave.

Dwa dni wcześniej sportowiec przeprosił za zmyśloną opowieść o napadzie podczas igrzysk w Rio de Janeiro.

Przedstawiciele Speedo poinformowali na twitterze, że "nie możemy zignorować zachowania sprzecznego z wartościami, na których od dawna bazujemy" .

The official response regarding our sponsorship of Ryan Lochte. pic.twitter.com/0DdP2RyceD

Olimpijczyk przyjął decyzję firmy z pokorą. Podziękował za dotychczasową współpracę oraz poinformował na twitterze, że rozumie decyzję firmy.

Reklama
Reklama

Dokładna wartość kontraktu sponsorskiego ze Speedo nie jest znana. Według magazynu Forbes sportowiec w 2012 w roku Olimpiady w Londynie zarobił na kontraktach sponsorskich ok. 2 mln dol. Współpracował wówczas m.in. z Gillette, Nissanem, AT&T oraz Gatorade.

Do ucieczki sponsorów doszło po skandalu z rzekomym rozbojem (w tym kradzieży m.in. portfeli i kart kredytowych) do którego miało dojść 14 sierpnia, gdy Lochte i trzej inni amerykańscy pływacy wracali taksówką z nocnej imprezy. Napadu mieli dokonać ludzie przebrani w mundury policyjne. W trakcie przesłuchania wyszło na jaw, że wersje Lochtego i jednego z jego kolegów nie są spójne, a wydarzenie zarejestrowały kamery bezpieczeństwa. W rzeczywistości sportowcy brali udział w incydencie na jednej ze stacji benzynowych. Mieli tam spowodować zniszczenia w toalecie, po tym gdy wdali się w awanturę z ochroniarzami.

Gdy kłamstwo wyszło na jaw, Lochte zamieścił na portalu społecznościowym przeprosiny. 12-krotny medalista olimpijski próbował się usprawiedliwiać.

"Chcę przeprosić za to, że nie byłem ostrożniejszy i uczciwszy przy relacjonowaniu wydarzeń tamtego dnia oraz za to, że odciągnąłem uwagę od wielu sportowców, którzy spełniali wówczas marzenia, biorąc udział w igrzyskach. To traumatyczne przeżycie - być późno z przyjaciółmi w obcym kraju, zmagając się z barierą językową i mając przed sobą obcego człowieka z wycelowaną w siebie bronią oraz domagającego się pieniędzy, jeśli chcesz odjechać. Powinienem być bardziej odpowiedzialny co do sposobu, w jaki podszedłem do tej sprawy" - napisał.

W wywiadzie udzielonym w sobotę brazylijskiej telewizji "Globo TV" przekonywał jednak, że nie kłamał w zeznaniach, a tylko wyolbrzymił to, co go spotkało.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski powołał komisję dyscyplinarną do zbadania sprawy. Przyjrzenie się temu incydentowi zapowiedziała także amerykańska federacja pływacka.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama