To pierwsze oznaki, że kartel dotrzymał słowa i jest zdeterminowany by doprowadzić do spadku zapasów i wzrostu cen.
Notowania natychmiast zareagowały wzrostem do poziomu ponad 58 dol. za baryłkę Brenta w Londynie. Nie ma na razie informacji o poziomie wydobycia w Arabii Saudyjskiej i ewentualnych cięciach, natomiast Rosja, która także zapowiadała przyłączenie się do porozumienia z 30 listopada o zmniejszeniu przez członków kartelu produkcji ropy o 5 proc. korzysta z dobrych warunków i udało się jej osiągnąć wydobycie wszech czasów — 11,41 mln baryłek ropy dziennie. Tymczasem właśnie Rosjanie i Meksykanie zobowiązali się do zmniejszenia wydobycia o 1,8 mln baryłek dziennie. Zapewne w przypadku rosyjskim wydobycie się gwałtownie zwiększyło, aby potem było z czego ciąć i mimo to zarabiać na wyższych cenach.