Z dniem 1 lutego Poczta Polska znacząco podwyższa ceny usług, o czym informowaliśmy już wcześniej. Nowy cennik obowiązywać będzie tylko na krajowe usługi, natomiast ceny wysyłki listów i paczek za granicę mają pozostać bez zmian. Wielkość podwyżki zależy od rodzaju usługi. Cena przesyłki listowej nierejestrowanej o wadze do 350 g wrośnie z 2 zł do 2,60 zł (ekonomiczna) i z 2,40 zł do 3,20 zł (priorytetowa). Z kolei opłata za przesyłkę poleconą ekonomiczną do 350 g zwiększy się z 4,20 zł do 5,20 zł, a za priorytetową z 5,50 zł do 6,80 zł.

Pełny cennik usług Poczty Polskiej, obowiązujący od 1 stycznia 2017 r. zobacz tutaj

Rzecznik Poczty Polskiej tłumaczył, że dla statystycznego Polaka podwyżka nawet o 30 procent będzie oznaczała najwyżej kilka złotych rocznie więcej, a Poczcie da znaczący zastrzyk dochodów. O tym, dlaczego Poczta może pozwolić sobie na podwyżki i co to naprawdę znaczy dla osób korzystających z usług pocztowych, już nie wspomniał, ale takich oporów nie miał Rafał Brzoska, założyciel InPost, czyli przeżywającego ostatnio problemy konkurenta Poczty Polskiej.

- Tak się kończy zabicie InPostu jako konkurencji. Dzięki temu, mierząc wartością siły nabywczej mieliśmy najdroższe usługi pocztowe w Europie, a teraz będziemy mieli jeszcze droższe – skomentował posunięcie rywala „Rzeczpospolitej”.

Faktycznie, mierząc wartością siły nabywczej, usługi pocztowe w Polsce są i będą jednymi z najdroższych w Europie. Wystarczy wspomnieć, że zarabiający minimalną stawkę Niemiec może wysłać kilkanaście najtańszych listów za stawkę otrzymywaną za godzinę pracy. Polak wyśle ich trzy.