Chińska grupa znana dotąd z podróbek i kiepskiej jakości swych wyrobów przekształciła się stopniowo w producenta samochodów z prawdziwego zdarzenia, zdolnego konkurować z największymi w sektorze, także z segmentu premium.
Pojazdy zaprojektowane dzięki technologii Volvo, np. limuzyna GC9 czy wersja sportowo-użytkowa Boyue figurują wśród najlepiej sprzedających się w Chinach, na największym rynku na świecie. "Od początku 2017 r. wyniki grupy przekraczały początkowe oczekiwania dyrekcji mimo ogólnie mniej nośnego rynku w Chinach w tym okresie" - ogłosiła chińska firma na giełdzie w Hongkongu.
Zysk netto wyniósł 4,34 mld juanów (552 mln euro) wobec 1,91 mld rok wcześniej, skoczył o 128 proc., ale grupa postanowiła nie wypłacać dywidendy. Z kolei sprzedaż skoczyła o 89 proc., a Geely poprawiła w lipcu roczną prognozę o 10 proc. do 1,1 mln pojazdów. W ubiegłym roku sprzedała 766 tys.
Jej firma matka, Zhejiang Geely Holding jest właścicielem Volvo Car i producenta londyńskich taksówek, a w maju kupiła 49,9 proc. w malezyjskim Protonie przezywającym trudne chwile.
Chiśska firma samochodowa z centrala w Hongkongu odnotowała, że warunki handlowe w dawnych kluczowych rynkach eksportowych, w Europie Wschodniej i na Bliskim Wschodzie, były słabe, będzie więc nadal prowadzić działalność eksportową na obecnym ograniczonym poziomie do końca roku.