Bezpłatne będzie prowadzenie konta i wydanej do niego karty. Za darmo wypłacimy też pieniądze z bankomatów naszego banku i pięć razy miesięcznie z obcego. Bank musi nam też pozwolić co miesiąc wykonać pięć bezpłatnych przelewów.
Banki nie mają obowiązku ich reklamowania, więc tego nie robią. Tym bardziej że są one konkurencją dla ich głównych rachunków i muszą do nich dopłacać. – Rachunki te nie będą miały wszystkich funkcjonalności, np. nie będzie można skorzystać z kredytu. To uproszczona forma konta osobistego. Celem jest zapewnienie dostępu do bankowości tym, którzy z niej nie korzystali. Nie jest to propozycja dla użytkowników nowoczesnych kont – mówi Agnieszka Porębska-Kość z Nest Banku.
Według NBP, w 2017 r. konta osobistego nie miało 17 proc. Polaków, ale wygląda na to, że podstawowy rachunek płatniczy nie będzie receptą na zwiększenie tzw. ubankowienia, czyli korzystania z usług banków.
– Bezpośrednio przed jego wprowadzeniem do oferty PKO BP nie obserwowaliśmy wzrostu zainteresowania przygotowywanym rachunkiem. Było ono raczej znikome. Niski poziom zainteresowania i analiza opracowań rynkowych dotyczących osób nieposiadających konta w banku skłania do opinii, że nowe konto przyciągnie tylko część osób bez konta. Cena nie jest najważniejszym czynnikiem, z powodu którego nie zakładają oni konta w banku. Jako powód podają najczęściej brak potrzeby i zbyt niskie dochody – mówi Grzegorz Culepa z PKO BP.