W lipcu zapadło co najmniej 97 wyroków sądów w sprawach frankowych (68 w I instancji i 29 w II instancji), z czego 84 były korzystne dla klientów, a tylko pięć dla banków (osiem przypadków dotyczyło uchylenia poprzednich wyroków i skierowania do ponownego rozpatrzenia) – to główne wnioski z danych zebranych przez kancelarię Votum, która obsługuje frankowiczów.
Czytaj także: Frankowicze złożyli pozew przeciw Skarbowi Państwa
Klienci coraz mocniejsi
Oznacza to, że 87 proc. wyroków z lipca było korzystnych dla klientów, 5 proc. niekorzystnych, a 8 proc. było uchyleniem orzeczeń z I instancji. Spośród wszystkich 97 wyroków, do których udało nam się dotrzeć, 19 było prawomocnych (18 było korzystnych dla frankowiczów, tylko jeden dla banków).
Główna statystyka lipcowych wyroków jest podobna jak w poprzednich miesiącach, wskaźnik wygranych spraw przez klientów urósł nawet do wspomnianych blisko 90 proc. z 70–80 proc. poprzednio. Nie ma publicznie dostępnej i pełnej bazy orzeczeń w sprawach frankowych, więc nie są to wszystkie wyroki zapadłe w lipcu. Statystyka może być do pewnego stopnia zaburzona na korzyść klientów, bo to oni głównie publikują wyroki, najczęściej te, które były dla nich korzystne. Banki zaś bardzo niechętnie chwalą się zwycięstwami w sądach z własnymi klientami.
Lipiec wskazuje, że spośród 84 korzystnych dla klientów wyroków 60, czyli nieco ponad 70 proc., dotyczyło stwierdzenia nieważności umowy. W przypadku 16 orzeczeń, czyli niecałych 20 proc. z korzystnych dla frankowiczów decyzji, skutkiem było tzw. odfrankowienie, czyli przewalutowanie kredytu na złote po kursie z dnia zaciągnięcia przy zachowaniu stawki LIBOR (korzystnej dla klienta, bo niższej niż WIBOR i obecnie ujemnej). W ostatnich miesiącach widać trend częstszego unieważniania umów niż odfrankowienia. Jeszcze w grudniu 2019 r. różnice były mniejsze: z korzystnych dla klientów wyroków unieważnienie stanowiło około 60 proc., a odfrankowienie 40 proc.