Bank utworzył 30 mln zł rezerw ze względu na opcje walutowe. Tymczasem te zawiązywane w dużo mniejszych bankach na ten cel sięgały nawet 100 mln zł. – Spodziewaliśmy się, że będą wyższe. Aż dziwi ta kwota, zważywszy na to, co mówią i pokazują inne instytucje – mówi Marta Czajkowska z KBC Securities. Jan Krzysztof Bielecki, prezes Pekao SA, wyjaśnia, że bank ma tylko 12 znaczących klientów mających problem z opcjami.
Spółka zarobiła w zeszłym roku 3,53 mld zł, o 0,5 proc. mniej niż rok wcześniej. – Na tle innych banków Pekao SA się wyróżnia. Pokazał lepsze wyniki, niż przewidywali analitycy – mówi Marek Juraś, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK. Inne banki, które dotychczas prezentowały roczne wyniki, musiały się tłumaczyć ze znacznego spadku zysku. Nie wiadomo jednak, czy bank podzieli się zyskiem z akcjonariuszami. Jan Krzysztof Bielecki powiedział, że zarząd nie będzie rekomendował wzrostu nominalnej wartości dywidendy. Ostateczna decyzja zostanie podjęta w kwietniu. – Po analizie bieżącej sytuacji – wyjaśnił szef Pekao SA.
W sierpniu kierownictwo spółki przedstawiło nową strategię. Według niej przychody Pekao SA będą rosły o 10 proc. rocznie. Portfel pożyczek konsumpcyjnych i hipotecznych ma się zwiększyć do końca 2010 r. o ok. 15 mld zł, kredytów dla małych i średnich firm o ok. 5 mld zł, depozytów o ok. 30 mld zł, a aktywów funduszy inwestycyjnych o ok. 20 mld zł. W opinii analityków planów tych w obecnej sytuacji nie da się zrealizować. – Ze względu na bezprecedensową sytuację rynkową zarząd powstrzymuje się od oceny prognozy swoich rezultatów – powiedział prezes Pekao SA.
Wśród celów zarządu na ten rok jest utrzymanie kosztów pod kontrolą. Bank nie planuje zwolnień.