Nowy system poręczeń i gwarancji dla firm, który mają stworzyć Bank Gospodarstwa Krajowego i banki komercyjne, jest jedną z kluczowych metod walki rządu ze skutkami kryzysu finansowego. BGK chce z pompą podpisać umowy z bankami już 30 lipca.
Według informacji „Rz” kilka banków już dziś – przed zakończeniem negocjacji z BGK – deklaruje na 100 proc. podpisanie umowy. Są to np. Bank Zachodni WBK, BGŻ, Bank Millennium. Natomiast ING, Kredyt Bank, BRE, Raiffeisen, DnB Nord, Pekao SA i Bank Handlowy raczej podpiszą, ale jeszcze negocjują z BGK.
[wyimek]50 procent - do takiej wartości kredytu BGK będzie oferował małym i średnim firmom gwarancje i poręczenia[/wyimek]
Pytanie, czy przedsiębiorców będzie stać na oferowane przez BGK zabezpieczenia. Bankowcy są przekonani, że cena poręczenia będzie odstraszała firmy. Będą oni musieli za nią zapłacić 2 proc. od kwoty kredytu (banki nie wiedzą jeszcze, jak dokładnie będzie wyliczana cena gwarancji), i to z góry. – Nie udało się nam jak na razie przekonać BGK, żeby obniżył cenę. Proponujemy obniżyć ją do 1 proc. – tłumaczy jeden z bankowców.
Przedsiębiorca oprócz oprocentowania kredytu będzie musiał pokryć koszty gwarancji czy poręczenia. Zresztą obejmą one jedynie 50 proc. wartości kredytu. Banki chciały zwiększenia tego limitu. Nie udało im się tego uzyskać.