Bonusy z niemiłą niespodzianką

Tegoroczne bonusy w Bank of America wyniosą tyle, ile w przedkryzysowym roku 2007. Ile? To tajemnica, tak samo jak w pozostałych bankach. Wiadomo tylko, że przeznaczane są na ten cel dziesiątki miliardów dolarów. Najwięcej dostaną jak zwykle ci, którzy najbardziej ryzykując przynieśli największe zyski

Publikacja: 08.01.2010 14:05

Zarządy, które zafałszowują sprawozdania finansowe, dzięki nowej ustawie, nie dostaną nagród

Zarządy, które zafałszowują sprawozdania finansowe, dzięki nowej ustawie, nie dostaną nagród

Foto: Bloomberg

— Płacimy za dobre wyniki pracy, więc nie ma powodu, aby kogokolwiek interesowały kwoty — powiedział rzecznik BoA, Robert Stickler. Jego zdaniem rok 2007 nie był pod tym względem wyjątkowy. W tym roku 25 proc. proc wypłat bonusowych, to przelew gotówki na konto, reszta akcje. Lub pakiet mieszany: opóźniona wypłata gotówkowa (rozłożona na 3 lata) i akcje.

Wysokość konkretnych wypłat będzie znana dopiero pod koniec stycznia, albo nawet w lutym. W ubiegłym roku średnia wypłata w BoA wyniosła 13,58 tys. dol. Ale już w przejętym przez BoA banku Merrill Lynch kwota bonusów wyniosła 3,6 mld, co dało średnią 61,017 tys. dol. I tak było to o 40 proc. mniej, niż w 2007. Sam BoA w ostatnim kwartale 2009 miał 4 mld dol. strat. Ale generalnie ocenia ten rok, jako korzystny dla bankowości inwestycyjnej.

[srodtytul]Niespodzianka w kopercie[/srodtytul]

Firmy wypłacające bonusy ostrzegają swoich pracowników przed beztroskim wydawaniem pieniędzy. Coraz częściej w kopercie zawierającej informację o wysokości rocznej nagrody znajdują się również wskazówki czego nie wolno z tymi pieniędzmi robić. Goldman Sachs wręcz zakazał urządzania przyjęć, robienia drogich zakupów i ostentacyjnie luksusowego trybu życia, który mógłby wzbudzić nieprzyjazne uczucia w otoczeniu.

Oburzenie, jakie budził wystawny tryb życia bankierów z Goldmana Sachsa doprowadził do tego, że pracownicy z nowojorskiej centrali banku zaczęli jesienią ubiegłego roku masowo występować o pozwolenia na broń palną, aby w razie przejawów agresji mogli się bronić.

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez amerykańską Equilar wyspecjalizowanej w badaniu zarobków w firmach o wprowadzenia ograniczeń w wydawaniu pieniędzy z rocznej nagrody przyznaje się 73 na 100 firm z pierwszej setki największych firm z listy „Fortune”. Trzy lata temu takie ograniczenia wprowadziło 18 na 100 firm z listy. Już nie ma nic takiego, jak „darmowe” pieniądze — mówi Liam O'Brian, partner w McCormick&O'Brien — nowojorskiej kancelarii prawnej, która zajmuje się negocjowaniem wynagrodzeń dla członków top managementu. — W tej chwili takie pieniądze związane są z wieloma ograniczeniami.

[srodtytul]Kto daje i odbiera[/srodtytul]

Banki pamiętają doskonale przypadek Jerome Kerviela, młodego francuskiego dilera, który doprowadził Societe Generale do strat w wysokości 4,9 mld euro. Pamiętają zwłaszcza to, że Kerviel właśnie za skłonności do podejmowania ryzyka wielokrotnie był nagradzany. To dlatego właśnie wypłacają bonusy coraz częściej zastrzegają sobie prawo odebrania pieniędzy, w przypadku gdyby okazało się, że pracownik popełnił błędy, lub wręcz zafałszował raporty, aby wypadły bardziej korzystnie.

— Pieniądze mają być zwrócone nawet w przypadku, kiedy pracownicy nie są bezpośrednio odpowiedzialni za takie niedociągnięcia — mówi Kenneth Raskin, dyrektor działu wynagrodzeń w White&Case LLP. Wniosek o zwrot pieniędzy także podlega negocjacjom, a w każdym kontrakcie podpisywanym przy zatrudnieniu jest wyraźnie zaznaczone kto ma rozstrzygnąć konkretną sprawę. W przypadku niedociągnięć w sprawozdaniach finansowych z zasady będą musieli zwracać bonusy dyrektor generalny firmy i jej wiceprezes finansowy.

W Stanach Zjednoczonych senacki Komitet Bankowy negocjuje właśnie ustawę, wręcz nakazującą firmom, w których udziały ma państwo, odbieranie nagród wypłaconych zarządom, jeśli były one efektem zafałszowanych sprawozdań finansowych.

Najwięcej emocji budzi wypłacanie bonusów przez amerykańskie banki, które skorzystały z wartego 700 mld dol. programu TARP. O tym, że w takich bankach bonusy nie powinny być wypłacane, bo zachęcają po podejmowania nadmiernego ryzyka jest przekonanych 75 proc. z 1000 ankietowanych przez Bloomberg National Poll. Mimo tego banki pod koniec roku bardzo się spieszyły z oddaniem państwowych pieniędzy, co było jednym z warunków koniecznych do spełnienia przed wypłatą bonusów. Gdyby państwowego wsparcia nie spłaciły musiałyby ubiegać się o zgodę Kennetha Feinberga odpowiedzialnego za kontrolę wynagrodzeń w firmach korzystających z TARP. I zapewne by jej nie otrzymały. Zresztą nawet niektóre z nich — Bank of America Corp. i Citigroup Inc. i tak musiały wziąć pod uwagę zwrot części pieniędzy, ponieważ to one właśnie otrzymały najwyższe pakiety pomocowe.

Na razie nie doszło do wydania nakazu zwrotu pieniędzy. — Zrobię to w wyjątkowym wypadku — powiedział Feinberg. Głównie dlatego, że firmy bardzo uważają, aby się nie narazić. Feinberg przypomina, że na liście ograniczeń bonusowych znalazły się nie tylko banki i instytucje ubezpieczeniowe, ale również General Motors, GMAC, który ostatnio otrzymał od państwa 3,8 mld dol, Chrysler i Chrysler Financial Corp.

Wiadomo, że Morgan Stanley, Goldman Sachs Group i JPMorgan Chase&Co.'s odłożyły 47,4 mld dol. na wypłaty wynagrodzeń za ubiegły rok. Z tego zwyczajowo 60 proc. jest przeznaczone na bonusy.

Przy tym już wiadomo, że jeśli którykolwiek z bankierów pracujących w Londynie otrzyma bonus przekraczający 25 tys. funtów, będzie musiał po połowie podzielić się nim z państwem. Konkretnie: ten obowiązek należy do pracodawcy. Szacuje się, że w takiej sytuacji będzie co najmniej 40 tys. zatrudnionych w londyńskim City bankierów. Pracownikowi pozostanie zapłacenie podatku dochodowego.

W przypadku Deutsche Banku prezes Josef Ackermann rozciągnął na wszystkie światowe placówki. — Nie widzę powodu, dla którego miałby być karany najważniejszy oddział — powiedział. Zaś główny ekonomista DB, Norbert Walter miał nadzieję, że za tym przykładem pójdą inne wiodące banki na świecie. Jak na razie jednak wygląda, że Deutsche Bank pozostanie samotny w swojej bonusowej solidarności.

— Płacimy za dobre wyniki pracy, więc nie ma powodu, aby kogokolwiek interesowały kwoty — powiedział rzecznik BoA, Robert Stickler. Jego zdaniem rok 2007 nie był pod tym względem wyjątkowy. W tym roku 25 proc. proc wypłat bonusowych, to przelew gotówki na konto, reszta akcje. Lub pakiet mieszany: opóźniona wypłata gotówkowa (rozłożona na 3 lata) i akcje.

Wysokość konkretnych wypłat będzie znana dopiero pod koniec stycznia, albo nawet w lutym. W ubiegłym roku średnia wypłata w BoA wyniosła 13,58 tys. dol. Ale już w przejętym przez BoA banku Merrill Lynch kwota bonusów wyniosła 3,6 mld, co dało średnią 61,017 tys. dol. I tak było to o 40 proc. mniej, niż w 2007. Sam BoA w ostatnim kwartale 2009 miał 4 mld dol. strat. Ale generalnie ocenia ten rok, jako korzystny dla bankowości inwestycyjnej.

Pozostało 85% artykułu
Banki
Prezes NBP Adam Glapiński: Sektor bankowy słabo pełni swoją podstawową funkcję
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
EBC znów obciął stopę depozytową. Czwarty raz w 2024 roku
Banki
Niespodziewany ruch banku centralnego Szwajcarii ws. stóp procentowych
Banki
Szwajcarski bank centralny tnie stopy mocniej niż się spodziewano
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Banki
Ludwik Kotecki, RPP: Adam Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę