Działania ubezpieczycieli to element przygotowań do wejścia w życie pod koniec 2012 r. unijnej dyrektywy „Wypłacalność II” (Solvency II), która postawi przed nimi większe wymogi, jeśli chodzi o zarządzanie ryzykiem i posiadane kapitały. – Unijna dyrektywa nie zabroni lokowania w jednym banku. Ale korzystniej dla towarzystw będzie mieć lokaty w różnych bankach o wysokim ratingu – wyjaśnia Marcin Szczuka, menedżer w dziale usług aktuarialnych i ubezpieczeniowych firmy doradczej Deloitte.

Dekoncentrację portfela depozytów zaczęły już m.in. TU Europa i Nordea Życie. To pierwsze na koniec 2009 r. miało 188 mln zł na lokatach w pięciu bankach, z czego 78,7 proc. (148 mln zł) w Getin Banku i Noble Banku (grupa Getin). Na koniec I półrocza br. koncentracja aktywów w podmiotach z grupy Getin Holding zmniejszyła się i wyniosła 60 proc. (97,9 mln zł). Spółka rozpoczęła też współpracę z nowym bankiem i ulokowała w nim 7,6 mln zł. Z kolei Nordea, która na koniec I półrocza miała depozyty sięgające 740 mln zł tylko w dwóch bankach, na koniec czerwca 2010 r. posiadała je już w czterech tego typu instytucjach.

Inne firmy także nie próżnują. Concordia Polska TUW, które teraz ma lokaty w pięciu bankach komercyjnych, zakłada je też w bankach spółdzielczych. Do posiadania lokat w większej liczbie banków przygotowało się już Cardif Życie. Przebudowa portfela czeka także ING Życie, które pod koniec I półrocza lokaty na sumę 650,8 mln zł miało tylko w jednej instytucji: ING Banku Śląskim. Niektóre towarzystwa jak Amplico Life czy HDI-Asekuracja twierdzą, że już spełniają wymogi dekoncentracji aktywów w bankach.

Według Szczuki na przebudowie portfeli przez ubezpieczycieli skorzystają banki o wysokich ratingach należące do grup, które nie mają w tej chwili w Polsce zakładów ubezpieczeń. – Pozostałe banki stracą, bo przecież towarzystwa pozabierają z nich lokaty – podkreśla ekspert Deloitte.