- Banki, żeby utrzymać swoją pozycję na rosnącym rynku, potrzebują kapitału. Niektóre z europejskich instytucji średniej wielkości będą miały inne priorytety niż wspieranie swojego banku w Polsce, bo będą potrzebowały tego kapitału do czego innego — mówi Jacek Chwedoruk. — W takim momencie podejmuje się decyzje o sprzedaży lub fuzji z innym bankiem.
Inwestorzy wówczas nie rezygnują z rynku polskiego, tylko przez jakiś czas wspólnie zarządzają nową instytucją. Szef Rothschild Polska przekonuje, że powstaną banki o niejednolitym akcjonariacie. Tym bardziej, że w Polsce istnieje bardzo dużo banków z małym udziałem w rynku. Oprócz banków spółdzielczych nie ma banków regionalnych, co właściwie oznacza, że każdy z każdym konkuruje i to głównie w dużych miastach. — Konkurencja jest ogromna — mówi Jacek Chwedoruk. Jego zdaniem każdy z banków począwszy od początku drugiej dziesiątku może zostać połączony z konkurentem. — W takiej transakcji można ustalić, kto i kiedy przejmie kontrolę nad bankiem — twierdzi Jacek Chwedoruk.
Banki, które mogą powstać z połączenia dwóch instytucji będą za kilka lat miały jednego właściciela. Wymuszą to nowe regulacje przygotowywane przez europejski Komitet Bazylejski, które nie tylko zmuszą banki do zwiększenia kapitałów, ale także zmienią zasadę ich liczenia.
- Po wejściu w życie nowych regulacji inwestor, który będzie miał np. 60 proc. akcji banku, będzie musiał zarezerwować 100 proc. kapitału w swoim bilansie, a nie 60 proc. — tłumaczy prezes Rothschild Polska. — To doprowadzi do tego, że inwestorzy będą dążyć do tego, by mieć 100 proc. akcji banków albo sprzedaż wszystko.
Nowe regulacje Komitetu Bazylejskiego mają wejść w życie w 2019 roku.