Perspektywy rozwoju polskiej gospodarki wyglądają coraz bardziej optymistycznie – uważa Bank Światowy. Podczas wczorajszej prezentacji dyrektor działu analiz BŚ Andrew Buerns ujawnił prognozy tej instytucji dla naszego kraju. Według BŚ polski PKB w tym roku wzrośnie o 4,1 proc., a w roku 2012 – o 4,5 proc.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie jest tak optymistyczny. W tym roku zakłada dla Polski wzrost PKB o 3,7 proc., a 4,3 proc. dopiero w roku 2015.
Ekonomista BŚ podkreśla, że Polsce udało się uniknąć „przegrzania”, jakie zaszkodziło wielu krajom Europy Środkowej, Wschodniej i Azji Środkowej. Dlatego – według BŚ – w ubiegłym roku osiągnęliśmy wzrost PKB na poziomie 3,5 proc. Wzrost ten spowodowany był głównie wzrostem inwestycji i poprawą popytu zewnętrznego. Nie bez znaczenia była deprecjacja złotego, który w listopadzie 2010 r. był o 12,8 proc. słabszy niż w sierpniu 2008 r. To spowodowało, że polski eksport był bardziej konkurencyjny.
Przyspieszenie wzrostu w tym i przyszłym roku zdaniem Buernsa będzie efektem wzrostu konsumpcji i zwiększającym się eksportem. – Polska poradziła sobie z kryzysem lepiej niż inne kraje Europy i centralnej Azji. Spowolnienie gospodarcze było mniej ostre, stąd i odbicie ma mniejszy rozmach – mówił. Zdaniem BŚ gospodarka światowa powoli przesuwa się w kierunku powolniejszego, ale stabilniejszego wzrostu po kryzysie.
Według Banku Światowego w Polsce niepokojący jest jednak stan finansów publicznych, zwłaszcza rosnący dług publiczny i deficyt budżetowy. Może też pojawić się dodatkowe zagrożenie – szybkie umocnienie złotego.