Reklama

Podzielić europejskie banki

Działalność tradycyjna powinna zostać oddzielona od ryzykownej. Ale banki nie muszą sprzedawać swoich aktywów

Publikacja: 03.10.2012 04:49

Podzielić europejskie banki

Foto: Flickr

Takie wnioski zawiera opublikowany wczoraj w Brukseli raport Erkki Liikanena, szefa Banku Centralnego Finlandii. Dostał on w styczniu od Komisji Europejskiej zadanie sporządzenia zaleceń dla reformy europejskiego systemu bankowego.

– Proponujemy rozdzielenie działalności biznesowej w bankach. W jednej części pozostanie tradycyjna bankowość dla klientów indywidualnych i korporacyjnych. Do drugiej zostanie przeniesiona ta bardziej ryzykowna, w tym handel na rachunek banku czy obrót instrumentami pochodnymi – mówił Liikanen na spotkaniu z grupą korespondentów europejskich mediów, w tym „Rz". Jednak raport zatrzymał się w pół drogi i nie żąda całkowitego kapitałowego rozdzielenia tych dwóch rodzajów działalności. Będą one mogły pozostać w jednym holdingu, ale w osobnych spółkach, z osobnymi kapitałami.

Eksperci proponują podział dla największych banków, które są zaangażowane w ryzykowną działalność. Według nich podział miałby dotyczyć tych, w których od 15 do 25 proc. aktywów jest ryzykownych lub bezwzględna wartość takich aktywów przekracza 100 mld euro.

Nadrabianie zaległości

Unia wprowadziła już liczne reformy dotyczące nadzoru bankowego i regulacji bezpiecznościowych. Jednak dopiero raport Liikanena dotyczy sposobu działania banków. UE zajęła się tym jako ostatnia. Wcześniej zalecenia przygotowały Stany Zjednoczone (grupa Paula Volckera), potem również Wielka Brytania (grupa Johna Vickersa), choć w tym drugim przypadku nie ma jeszcze decyzji. Czy to nie za późno? – Jak jedzie się na nartach biegowych w niepewnym głębokim śniegu, to czasem lepiej być drugim lub trzecim – argumentował Liikanen. Według niego na ostateczne wnioski zawarte w raporcie miały wpływ zarówno zalecenia amerykańskie i brytyjskie, jak i wydarzenia w świecie finansowym ostatnich miesięcy, w tym np. skandal z nieuczciwym ustalaniem stawek LIBOR na rynku międzybankowym.

– Uznaliśmy, że lepiej trzymać ten ryzykowny biznes w obrębie regulowanego świata banków i mieć go pod kontrolą, niż wypychać na zewnątrz – tłumaczył Liikanen. Z kolei w Wielkiej Brytanii grupa pod kierunkiem Johna Vickersa proponuje rozdzielenie w miękkim wariancie – a nie całkowite kapitałowe jak w USA. Ale zakłada, że do spółek bardziej ryzykownych przejdą też duże pożyczki korporacyjne. I że zwiększą się wymagania kapitałowe wobec bankowości detalicznej. Ale nie wobec tej bardziej ryzykownej.

Reklama
Reklama

Najpierw koszty

Liikanen przewiduje, że samo wydzielenie spółek w krótkim okresie wygeneruje dodatkowe koszty, ale w długim przyniesie większą stabilność i zmusi tradycyjne banki do zajęcia się biznesem pożyczkowym. – Kryzys nauczył nas, że koszty działania banków dla podatników mogą być gigantyczne. Trzeba to zmienić – uważa fiński bankier. Według niego trzeba się również zastanowić nad zmianami proponowanymi przez Komitet Bazylejski, bo komplikują one model biznesowy i ułatwiają bankom prowadzenia ryzykownej działalności bez wystarczającej bazy kapitałowej. – Trzeba to wszystko uprościć – argumentuje Fin.

Raport Liikanena został sporządzony na prośbę Michela Barniera, komisarza UE ds. rynku wewnętrznego i instytucji finansowych. Francuski komisarz może teraz wykorzystać sugestie ekspertów do zaproponowania konkretnych aktów legislacyjnych. Będzie musiał zetrzeć się z ogromnym lobby bankowym niechętnym takim zmianom modeli biznesowych.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

a.slojewska@rp.pl

Hiszpania w potrzebie

Agencja ratingowa Moody's ocenia, że hiszpańskie banki potrzebują przynajmniej 105 mld euro wsparcia. Wyniki „testów wytrzymałościowych", wykonanych przez Banco de Espana i amerykańską firmę Oliver Wyman, wykazały, że  dodatkowe potrzeby kapitałowe wynoszą 59,3 mld euro.

Takie wnioski zawiera opublikowany wczoraj w Brukseli raport Erkki Liikanena, szefa Banku Centralnego Finlandii. Dostał on w styczniu od Komisji Europejskiej zadanie sporządzenia zaleceń dla reformy europejskiego systemu bankowego.

– Proponujemy rozdzielenie działalności biznesowej w bankach. W jednej części pozostanie tradycyjna bankowość dla klientów indywidualnych i korporacyjnych. Do drugiej zostanie przeniesiona ta bardziej ryzykowna, w tym handel na rachunek banku czy obrót instrumentami pochodnymi – mówił Liikanen na spotkaniu z grupą korespondentów europejskich mediów, w tym „Rz". Jednak raport zatrzymał się w pół drogi i nie żąda całkowitego kapitałowego rozdzielenia tych dwóch rodzajów działalności. Będą one mogły pozostać w jednym holdingu, ale w osobnych spółkach, z osobnymi kapitałami.

Reklama
Banki
Revolut chce być bankiem. Planuje oddział w Polsce
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Banki
Wyniki BNP Paribas bez fajerwerków. Kursy w dół
Banki
PKO BP bije rekord zysków. I szykuje sojusz z Allegro.
Banki
NBP: banki zarabiają coraz więcej. Od początku roku to już 36 mld zł
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Banki
Dlaczego banki chętnie wchodzą w fintechowe sojusze?
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama