Izba niższa parlamentu ponownie sprzeciwiła się podjęciu debaty nad projektem ustawy, który wcześniej tego samego dnia uzyskał znów poparcie Senatu.
Wszystkie szwajcarskie ustawy muszą być w identycznym brzmieniu uchwalone przez obie izby parlamentu. O tym, która z izb zajmie się projektem danej ustawy jako pierwsza, decydują wspólnie ich przewodniczący. Jeśli któraś z izb dwukrotnie odrzuci ustawę przyjętą już przez drugą izbę, oznacza to koniec procedury ustawodawczej w danej sprawie.
Deputowani uznali, że żądania Amerykanów są nie do przyjęcia. Zdaniem Partii Socjalistycznej, odmowa ze strony parlamentu wynika z "racji stanu, bo nie można zatwierdzać w trybie przyspieszonym ustawy wdrażającej program przyjęty jednostronnie przez inne państwo". Deputowany z UDC (populistyczna prawica) Christoph Blocher stwierdził, że gdyby inne kraje poszły za amerykańskim przykładem, to byłby to koniec Szwajcarii. Część deputowanych zarzucała Amerykanom, że chcą zaszantażować Szwajcarię groźbą procesów i wypchnięcia jej z amerykańskiego rynku finansowego.
Istota "lex USA"
Ustawa, nazywana popularnie "lex USA", miała wy łączyć na rok szwajcarskie prawo o tajemnicy bankowej, aby umożliwić bankom (oskarżanym przez USA) przekazywane danych o swych pracownikach albo o osobach trzecich (księgowych, doradcach podatkowych), którzy obsługiwali amerykańskich klientów przy wymigiwaniu się od podatków.
Ustawa miała zatem uregulować konflikt podatkowy między szwajcarskimi bankami i wymiarem sprawiedliwości USA. Waszyngton zaproponował miesiąc wcześniej władzom w Bernie własny program uregulowania tej kwestii.