– Zakładam, że te fuzje, które już się rozpoczęły, zostaną sfinalizowane. Po ogłoszeniu wyników badania kondycji banków i stress testów, które wkrótce przeprowadzi EBC, a które mają się zakończyć jesienią, będzie wiadomo, jaka jest siła kapitałowa dużych banków europejskich i ich możliwości akwizycyjne – mówi Józef Wancer, prezes BGŻ w najnowszym wydaniu Bloomberg Businessweek Polska.
Podkreśla, że BNP jest olbrzymim bankiem uniwersalnym, więc połączenie jego polskiej filii z Bankiem BGŻ pozwoli na zdecydowanie większą skalę działania, z dużym potencjałem na dalszy, dynamiczny rozwój. – A w obecnych warunkach, jeśli bank nie ma co najmniej 5–6 proc. udziału w rynku, to jest małym, a więc ograniczonym, graczem. Znalezienie się w pierwszej dziesiątce to początek wybicia się z orbity – tłumaczy.
Nie wyklucza kolejnych akwizycji przez francuską grupę. – Są jeszcze takie możliwości. Gdybym był na miejscu BNP, na przejęciu Banku BGŻ bym nie zakończył – mówi prezes BGŻ.
Podkreśla, że nie widzi problemów, jeśli chodzi o polski sektor bankowy. Natomiast sytuacja niektórych zagranicznych inwestorów polskich banków może okazać się mocno zróżnicowana. – BNP Paribas jest silną, stabilną i mocną kapitałowo instytucją, ale kilka innych grup może być w trudniejszej sytuacji. Moim zdaniem w Polsce z pierwszej dziesiątki banków komercyjnych pozostanie sześć–siedem. Dobrze byłoby, żeby przy okazji tych zmian banki przechodziły w dużej mierze w ręce polskich strategicznych inwestorów – zaznacza prezes BGŻ.
Na uwagę, że jest prezesem banku, który nie przeszedł w ręce polskich inwestorów podkreśla, że ma na myśli generalne podejście na przyszłość.