Banki pomogą w ekspansji

Polskie firmy coraz chętniej wchodzą na zagraniczne rynki. Napotykają jednak przy tym na wiele barier.

Publikacja: 19.02.2014 13:20

Banki pomogą w ekspansji

Foto: Bloomberg

Podczas gdy jeszcze kilkanaście lat temu szczytem marzeń polskiej firmy była silna pozycja na rodzimym rynku, dziś krajowe przedsiębiorstwa bez kompleksów sięgają coraz dalej. Integer.pl, Ursus, CCC, LPP, Famur, Kopex, KGHM, PKN Orlen, Seco Warwick, Maspex, Polpharma czy Grupa Azoty to tylko kilkanaście najbardziej znanych przykładów spółek, które zdecydowały się na międzynarodową ekspansję. Raportowane wyniki w przeważającej większości potwierdzają, że decyzja o wejściu na nowe rynki była strzałem w dziesiątkę.

Widoczna poprawa

– Obserwujemy dynamiczną ekspansję polskich firm za granicą – potwierdza Monika Piątkowska, członek zarządu Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. – 2013 rok minął pod znakiem eksportu – zakończył się rekordowym wynikiem oraz pierwszą w historii nadwyżką w handlu zagranicznym. W ciągu ostatnich 25 lat polski eksport zwiększył się dziesięciokrotnie, a do 2020 r. spodziewany jest dalszy jego wzrost na poziomie 8–10 proc. rocznie – szacuje.

Skąd taki sukces? Prawdopodobnie dlatego,że mamy dziś do czynienia ze „złotym zbiegiem okoliczności". W jednym miejscu i czasie występują czynniki, które zachęcają polskie firmy do wyjścia poza granice kraju – wnioskuje firma badawcza Think–Tank w swoim najnowszych raporcie. Czynniki te to m.in. dobra jakość produktów, zasoby kapitałowe, obecność znaczącej liczby polskich firm na rynkach ościennych, rozszerzenie się łańcucha dostaw i wreszcie zmiany w gospodarce globalnej.

Ożywienie gospodarcze

– Gospodarka światowa wchodzi w nowy rok w nieco lepszej kondycji niż dotychczas – nie ma wątpliwości Piotr Kalisz,  główny ekonomista Citi Handlowego. – Nasze prognozy wskazują na wyraźne przyspieszenie wzrostu gospodarczego w krajach rozwiniętych. Z punktu widzenia Polski na szczególną uwagę zasługuje przede wszystkim ożywienie w Niemczech. Gospodarka niemiecka może bowiem w przyszłym roku wzrosnąć o około 1,9 proc. (wobec 0,5 proc. w 2013 r.) i to przede wszystkim dzięki popytowi krajowemu. Dosyć dobre wyniki powinny odnotować również inne gospodarki europejskie, w szczególności Wielka Brytania oraz kraje Europy Środkowej – prognozuje główny ekonomista banku.

Oprócz Niemiec i Wielkiej Brytanii, na uwagę zasługuje też Turcja, która staje się atrakcyjnym celem eksportowym ze względu na sprzyjającą demografię i optymistyczne prognozy gospodarcze. Zdaniem ekspertów Citi, PKB (Produkt Krajowy Brutto) tego kraju będzie rósł w wyjątkowo szybkim tempie (3,5 proc.)

Jednak bezapelacyjnym liderem pozostają Chiny. Dynamika PKB Państwa Środka w 2014 r. może wynieść nawet 7,3 proc. w skali roku.

Okazje za granicą

Jak zapowiadają autorzy raportu Think–Tank, w ciągu najbliższych trzech–pięciu lat będziemy obserwować rosnącą falę ekspansji polskich firm na inne rynki. Szacują nawet, że w okresie zaledwie trzech lat udział Polski w międzynarodowych obrotach towarowych może wzrosnąć z 1 do 1,4 proc. Jaki kierunek obiorą rodzime przedsiębiorstwa? Badanie „Globalny horyzont działania polskich firm" wskazuje, że główne cztery kluczowe rynki dla polskiej ekspansji to Niemcy, Rosja, Ukraina i Chiny.

Tym co wspiera ekspansję w trzech pierwszych krajach jest niewielka odległość ułatwiająca logistykę, podobieństwo rynków i konsumentów, niskie bariery kulturowe i niewielkie koszty wejścia. Atutem Chin jest niebywałe tempo wzrostu i potencjał drzemiący w ponadmiliardowej społeczności.

Na dynamicznej ścieżce zwiększania obecności za granicą stoi jednak kilka barier. Pierwsza z nich to trudności w znalezieniu pracowników o odpowiednich kompetencjach. Firmy muszą bowiem zmierzyć się z różnymi regulacjami prawnymi, systemami płatności czy różnicami kursów walut.

Wejście na nowe rynki oznacza też, że obecny dział księgowy i finansowy danej spółki dostaje nowe zadania, w postaci rozliczeń zagranicznych czy obsługi należności. Brak specjalistów na rodzimych rynkach, konieczność dużych wynagrodzeń lub szkolenia pracowników znacznie podwyższa koszty działalności przedsiębiorstwa.

– Ponadto wśród największych barier zgłaszanych przez polskie firmy jest brak dokładnej analizy rynku i lokalnych kontaktów – dodaje Piątkowska. – Dla rozwoju polskiej ekspansji niezbędny jest też dobry system wsparcia finansowego inwestycji i eksportu – przekonuje.

Banki mogą pomóc

Wyjściem może być wsparcie globalnego banku. – To dobre i efektywne kosztowo rozwiązanie – przekonuje jeden z rynkowych ekspertów. – Globalna instytucja finansowa może pomóc odnaleźć się w różnych regulacjach prawnych, systemach płatności i różnicach kursowych – podkreśla.

Kolejne korzyści z takiej współpracy to poprawa wskaźniku obrotu należnościami, co jest szczególnie ważne dla spółek giełdowych oraz tzw. cashflow forecash, który pozwala na możliwość prezentacji wyciągów bankowych z różnych krajów w tym samym standardzie, w jednym miejscu. Dodajmy do tego jeszcze redukcję kosztów w poszczególnych obszarach działalności czy ułatwienie zarządzania ryzykiem nadużyć poprzez zwiekszenie przejrzystości nad przepływami pieniężnymi. Wreszcie, wpływa to również na możliwości konsolidacji należności w Polsce czy obniżkę kosztów transakcyjnych przelewów.

– Spółki powinny też zainwestować w cierpliwość – podsumowuje Piątkowska. – Sukcesu nie buduje się w tydzień, więc plany firmy powinny być dalekosiężne. To cały proces, ważna jest więc wizja i plan – kończy członek zarządu PAIiZ.

Opinie:

Jerzy ?Piątek, dyrektor Departamentu Produktów Płatności ?i Należności w Citi Handlowym

Wchodząc na nowe rynki, konieczne jest zintegrowanie licznych systemów płatności. Jest to o tyle istotne, że inwestując za granicą, przedsiębiorcy działają w zróżnicowanych standardach. Każdy rynek ze względu na lokalne uwarunkowania prawne, technologiczne, inaczej reguluje zasady krajowych  rozliczeń. Typowa sytuacja zastana przez przedsiębiorcę w najbardziej rozwiniętych krajach Unii Europejskiej to dużo niższy udział płatności gotówkowych (nawet mniej niż 10 proc. w przypadku Holandii czy Danii), dużo wyższy udział polecenia zapłaty (średnio mieszkaniec UE realizuje ponad 40 transakcji tego typu rocznie, podczas gdy statystyczny Polak niespełna jedną), ale także duży udział archaicznych metod takich płatności jak czeki (Francja 15 proc., Irlandia 10 proc., Włochy 6 proc., Wielka Brytania 4 proc.). Ważnym partnerem w tak trudnych warunkach staje się globalny bank. Taki, który działa na zagranicznych rynkach, zna ich specyfikę i dzięki temu jest w stanie pomóc przedsiębiorcy. Z drugiej strony prowadzenie rachunku w globalnym banku jest dla lokalnych kontrahentów polskiego przedsiębiorcy potwierdzeniem jego wiarygodności. Bank działający na wielu światowych rynkach to też przewodnik po zagranicznych izbach rozliczeniowych. Pomaga przedsiębiorcy odnaleźć się w warunkach zróżnicowanych metod płatności. Jak to działa? Po pierwsze, rolą banku w tym procesie jest umożliwienie przedsiębiorcy przyjmowania płatności realizowanej w dowolny sposób z dowolnego kraju – niezależnie od tego, czy jest to płatność za faktury dokonana przez kontrahenta z Wielkiej Brytanii poprzez izbę rozliczeniową czy też partner biznesowy z Francji, który dokonał zapłaty czekiem. Po drugie, bank musi odpowiednio zidentyfikować taką płatność i przyporządkować ją do konkretnego kontrahenta. W ten sposób przedsiębiorca dostaje gotowy do wczytania w swoim systemie raport. Jego służby handlowe wiedzą, komu mogą wydać towar, a służby windykacyjne – kogo wezwać do zapłaty następnego dnia po terminie płatności. Cały ten proces może zostać scentralizowany w jednym miejscu dla wszystkich krajów, z którymi kooperuje. Po trzecie, bank musi zapewnić odpowiednie narzędzia do inicjowania w scentralizowany sposób płatności do kontrahentów z poszczególnych krajów.

Maciej Żurawek, dyrektor Departamentu Obsługi Klienta ?w CitiService

Firmy, które decydują się na działanie w skali globalnej, dążą do centralizacji najważniejszych procesów, ale również poszukują zintegrowanej obsługi. Nie ulega bowiem wątpliwości, że zarządzanie przedsiębiorstwem na kilku rynkach jednocześnie wymaga bardzo szybkich reakcji i umiejętności łatwego pozyskiwania informacji. Dlatego tak ważne w bankowej obsłudze klienta stają się standardy Single Point of Contact, czyli obsługa przedsiębiorstwa w jednym kraju przez dedykowanego doradcę, ale jednocześnie świadczenie usług dla tej firmy na wszystkich rynkach, na jakich jest ona obecna. Dzięki temu np. przedsiębiorcy mogą pozyskiwać w Polsce informacje o rachunkach prowadzonych w Rosji, w Czechach czy na Węgrzech, dzwoniąc do jednej specjalnie do tego wyznaczonej osoby. Nie ma przy tym konieczności kontaktowani się z doradcami w innych krajach, w jakich działa dane przedsiębiorstwo. Myślę, że to duże ułatwienie procesowe i oszczędność czasu dla firmy.

Takie rozwiązanie jest możliwe przede wszystkim dzięki efektywnemu przepływowi informacji pomiędzy komórkami w globalnym banku. To doradca przejmuje od klienta rolę kontaktowania się i pozyskiwania danych z innych krajów. W ten sposób pomaga w rozwiązywaniu problemów operacyjnych oraz jest w stanie na bieżąco dostarczać wszelkich informacji o płatnościach czy kursach danych walut.

Doradca może na przykład podpowiedzieć, jak firma powinna poruszać się w międzynarodowych przepisach dewizowych. Co więcej, może przejąć obowiązek dostarczania takich dokumentów, jak potwierdzenia realizacji transakcji czy zaświadczenia bankowe.

Tak zintegrowana obsługa jest efektywna nie tylko ze względu na oszczędność czasu, ale też jeśli chodzi o dobre zarządzanie kosztami. Jest to możliwe dzięki integracji obsługi płatności przedsiębiorstwa, co eliminuje potrzebę działania biur finansowych w poszczególnych krajach. Scentralizowana kontrola i monitoring płatności grupy są możliwe między innymi za sprawą jednolitych wyciągów bankowych i raportów elektronicznych. A przy tym cała komunikacja odbywa się wyłącznie w języku ojczystym, co jest dla spółki bardzo wygodnym rozwiązaniem.

Podczas gdy jeszcze kilkanaście lat temu szczytem marzeń polskiej firmy była silna pozycja na rodzimym rynku, dziś krajowe przedsiębiorstwa bez kompleksów sięgają coraz dalej. Integer.pl, Ursus, CCC, LPP, Famur, Kopex, KGHM, PKN Orlen, Seco Warwick, Maspex, Polpharma czy Grupa Azoty to tylko kilkanaście najbardziej znanych przykładów spółek, które zdecydowały się na międzynarodową ekspansję. Raportowane wyniki w przeważającej większości potwierdzają, że decyzja o wejściu na nowe rynki była strzałem w dziesiątkę.

Pozostało 94% artykułu
Banki
Ludwik Kotecki, RPP: Adam Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Były prezes państwowego banku chińskiego idzie do więzienia
Banki
Kolejna awaria w największym polskim banku w ciągu dwóch dni
Banki
Bank centralny Rosji wspomaga wojnę Putina
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
Click to Pay podbija polski rynek - Mastercard rozszerza nowy standard płatności kartą w internecie