Wieczorną debatę „Sektor finansowy a rozwój gospodarki: czy wystarczy robić to, co zawsze?” w czasie pierwszego dnia Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie zdominowała ogłoszone rano podpisanie przez PZU i Bank Pekao memorandum o współpracy, która docelowo ma doprowadzić połączenia obu spółek. Grupa bankowo-ubezpieczeniowa, która w efekcie powstanie, będzie jedną z największych instytucji finansowych w Europie. Podmiot, który ma powstać z połączenia największego ubezpieczyciela i drugiego co do wielkości banku w Polsce będzie dysponował m.in. większym o ok. 200 mld zł potencjałem kredytowania w porównaniu do obecnego modelu grupy.
„Połączenie PZU i Pekao wymaga odwagi”
W poniedziałkowej debacie na EKF brali udział szefowie obu tych spółek, Andrzej Klesyk, prezes PZU i Cezary Stypułkowski, prezes Banku Pekao. Zgodnie zastrzegli, że są objęci ograniczeniami i nie mogą zdradzić zbyt wielu nowych szczegółów. Powtórzyli to, co było wiadomo już od rana, że efektem potencjalnej transakcji, o której mówi memorandum, obwarowanej jeszcze szeregiem warunków i niezbędnych do uzyskania zgód, będzie uwolnienie nadwyżki kapitałowej sięgającej nawet 20 mld zł. – To istota tego zamysłu stwierdził Cezary Stypułkowski.
Czytaj więcej
Największy polski ubezpieczyciel, czyli PZU i drugi bank w Polsce, czyli Pekao, podpisały memoran...
- Będą mieli bazę klientów i pieniądze podobne do was. Jak pan zamierza ich wykończyć – z takim pytaniem zwrócił się do Szymona Midery, prezesa PKO BP prowadzący debatę były premier Jan Krzysztof Bielecki. I poprawił się zaraz, że chodzi mu o to jak PKO BP będzie konkurowało z nowym gigantem.
- Rozwijamy się dzisiaj szybciej niż konkurencja. Wzmacniamy każdy z trzech segmentów korporacyjnych, bo nasz bank był przesunięty w stronę klientów detalicznych – odparł prezes Midera. – Tu i teraz mamy 100 mld zł, które chcemy wpompować w gospodarkę – dodał.