Europejski Kongres Finansowy od samego początku podejmuje tematy dotyczące bankowości. Jakie są dziś największe wyzwania, z którymi mierzą się banki w Polsce?

Myślę, że największe wyzwania banków są zwykle powiązane z wyzwaniami gospodarki. Jak popatrzymy na to, w jakim stanie jest polska gospodarka i co osiągnęliśmy przez ostatnie 30 lat, to myślę, że mamy być z czego dumni. Sektor bankowy też ma być z czego dumny, bo wspaniale sobie poradził z digitalizacją, z kwestiami bezpieczeństwa i tak dalej.

Natomiast wyzwania, przed którymi teraz stoimy, dotyczą tego, jak, jak spowodować, żeby kolejne lata również były okresem wzrostu. I teraz, gdy popatrzymy na ostatnich dziesięć lat, to poziom inwestycji w Polsce w stosunku do PKB maleje w zasadzie już od 2014 roku. I to są także wyzwania dla sektora bankowego. Bo w sytuacji, w której maleje popyt, maleje też podaż. Jak popatrzymy na strukturę bilansu banków, to ona jest zdecydowanie przechylona w kierunku obligacji i to dodatkowo obligacji skarbowych. Więc udział banków w procesach transformacyjnych polskiej gospodarki jest tym aspektem, na który teraz musimy zwracać szczególną uwagę. A to jest z kolei skutkiem tego, co się będzie działo w gospodarce.

Przed nami zapewne spadki stóp procentowych, więc może wyniki banków w skali całego sektora będą nieco gorsze niż wcześniej, ale z kolei koszty kredytów będą niższe. Tak jak pani wspomniała, poziom inwestycji z naszego punktu widzenia jest niezadowalający. Spodziewa się pani, że ta sytuacja się odmieni i że inwestycje w końcu ruszą?

Ja mam taką nadzieję. Dlatego że polska gospodarka, która była i jest konkurencyjna i jej siłą jest polska przedsiębiorczość, w tej chwili musi konkurować w inny sposób. Bo kwestia taniej siły roboczej, tego, że my jesteśmy na przykład trzecim co do wielkości globalnym centrum Shared Service Center, to już sytuacja z przeszłości. My musimy się nauczyć konkurować w inny sposób. To są innowacje, technologia, transformacja energetyczna, bo energia musi być tańsza po to, żeby gospodarka była konkurencyjna. Nie mówiąc już o takich tematach, jak chociażby obronność kraju. To są wszystko wielkie tematy, na które jako kraj musimy odpowiedzieć.

Do tych wielkich tematów zapewne będą potrzebne konsorcja bankowe, to nie jest temat dla jednego banku.

Rzeczywiście. W przypadku obronności, energetyki mówimy o finansowaniu długoterminowym, więc tutaj będzie potrzebna struktura finansowania banki versus niebanki, czyli partnerstwo publiczno-prawne w takiej czy innej formule. Mówimy tu o olbrzymich projektach, więc ich skala powoduje, że dwa czy trzy banki sobie z tym nie poradzą.

A czy transformacja cyfrowa to dalej jest temat, z którym mierzy się polski sektor bankowy? Z drugiej strony mamy cyberzagrożenia.

My, jako sektor bankowy w Polsce, wykonaliśmy żabi skok w latach 1990-2000. My naprawdę mamy z czego być dumni. Ale ta transformacja technologiczna przyspiesza. Sztuczna inteligencja przyspiesza konieczność personifikacji i personalizacji oferty dla klientów. Banki mierzą się również z konwergencją sektorów. Dlatego, że instytucje płatnicze są już olbrzymią konkurencją dla sektora bankowego.

Hiperpersonalizacja to będzie temat, z którym będą się mierzyć banki, żeby spełnić oczekiwania klientów, także młodszego pokolenia?

Tak. Również po to, by wygrać wzajemną konkurencję na rynku. Hiperpersonalizacja jest tematem w różnych instytucjach, nie tylko w bankach, ale dla banków jest szczególnie istotna. Zresztą ona jest widoczna generalnie we wszystkich usługach, we wszystkich obszarach, które dotyczą klienta indywidualnego.

Czy podatek bankowy to jest temat, który pani zdaniem cały czas będzie na agendzie? Bo sektor bankowy, przedstawiciele Związku Banków Polskich mówili tu w Sopocie o tym, że rozmawiają z rządem na temat zmian w podatku bankowym, by inwestycji było jeszcze więcej.

-not. jer