Rząd niemiecki ogłosił, że sprzedał UniCreditowi 4,49 proc. akcji Commerzbanku za 707 mln euro. Zmniejszył więc swoje udziały w tym pożyczkodawcy do 12 proc. Wciąż pozostaje jego największym akcjonariuszem, ale zapowiada, że transakcja z UniCredit to pierwszy krok w kierunku wyjścia z akcjonariatu Commerzbanku.
- Commerzbank pokazał, że potrafi już stać na obu nogach. Pierwsza częściowa sprzedaż naszej inwestycji jest kamieniem milowym oznaczającym zakończenie udanej stabilizacji banku inwestycyjnego – stwierdziła Eva Grunwald, szefowa niemieckiej Federalnej Agencji Finansowej.
- Commerzbank jest znów stabilną i zyskowną instytucją. Rząd federalny będzie stopniowo sprzedawał jego akcje – zapowiadał na początku września Florian Toncar, niemiecki wiceminister finansów.
W oddzielnym komunikacie UniCredit poinformował, że przejął łącznie 9 proc. akcji Commerzbanku, z czego połowę nabył od rządu niemieckiego. Akcje UniCredit zyskiwały w środę rano 3 proc.
Jak rząd niemiecki stał się głównym udziałowcem Commerzbanku?
Rząd niemiecki stał się większościowym akcjonariuszem Commerzbanku w 2009 r., czyli w czasie globalnego kryzysu finansowego. Udzielił mu wówczas 18,2 mld euro pomocy, z czego Commerzbank spłacił 13,2 mld euro. W ostatnich latach pojawiały się przecieki, że rząd chce sprzedać część udziałów w tym pożyczkodawcy, ale czekał, aż jego akcje staną się wystarczająco drogie. Według agencji Bloomberga, Manfred Knof, prezes Commerzbanku, kontaktował się w zeszłym roku z państwowymi funduszami inwestycyjnymi z Azji Wschodniej oraz z Bliskiego Wschodu. Pytał je, czy byłyby zainteresowane zakupem pakietu udziałów jego banku. Na początku września Bloomberg podawał natomiast, że rząd Niemiec może do końca miesiąca sprzedać pakiet od 3 proc. do 5 proc. udziałów Commerzbanku.