Chiński parabank topi fortuny klientów

Inwestorzy mogą stracić dziesiątki miliardów dolarów na plajcie Zhongzhi Enterprise Group, jednego z największych chińskich parabanków. To kolejna odsłona kryzysu nieruchomościowego w ChRL.

Publikacja: 28.11.2023 03:00

Chiński parabank topi fortuny klientów

Foto: Bloomberg

Zhongzhi Enterprise Group Co. był jednym z największych chińskich parabanków. W zeszłym tygodniu ostrzegł, że ma dziurę w bilansie na najmniej 36,4 mld dol., a w weekend chińskie władze rozpoczęły śledztwo w sprawie interesów prowadzonych przez jego dział zarządzania funduszami. Prawnicy i analitycy próbują oszacować straty, jakie mogą ponieść inwestorzy.

Według agencji Bloomberg w jednym ze scenariuszy sięgną 56 mld dol. – Ponad trzy czwarte pieniędzy inwestorów może zostać stracone. Może się udać uratować 100 mld juanów (14 mld dol.) z długu wynoszącego 460 mld juanów – prognozuje Ying Yue, prawnik z szanghajskiej kancelarii Leaqual Law Firm.

– Zwykle takie kłopotliwe aktywa są sprzedawane z dyskontem wynoszącym 70 proc. – wskazuje Sun Jianbo, założyciel pekińskiego funduszu China Vision Capital.

Zhongzhi to pekiński konglomerat funduszów i firm finansowych, który w szczycie swojego rozwoju zarządzał aktywami ponad 140 mld dol. Oferował klientom pożyczki i inwestycje na rynku akcji, obligacji, surowców i nieruchomości. Udzielał też na dużą skalę pożyczek firmom deweloperskim, także tym, które mają kłopoty finansowe. Przejmował później m.in. aktywa upadłej grupy deweloperskiej China Evergrande Group.

Czytaj więcej

Chiny otwierają się na Europejczyków. Obywatele kilku państw wjadą do kraju bez wizy

To od kłopotów Evergrande zaczął się ponad dwa lata temu kryzys na chińskim rynku nieruchomości, który doprowadził do fali bankructw deweloperów i przyczynił się do spowolnienia gospodarczego w Państwie Środka. Kłopoty Zhonghzi to zły sygnał płynący z sektora parabankowego, wartego nawet 3 bln dol. Sektor ten był dotychczas bardzo mocno związany z branżą deweloperską, której często zapewniał finansowanie.

– Chiny podążały za bańką na rynku nieruchomości. By ona powstawała lub by napędzać wzrost gospodarczy, potrzebny był kapitał. Zaczęto więc przyciągać wielkie pieniądze od inwestorów indywidualnych, oferując im bardzo, bardzo wysokie stopy zwrotu. To działało przez pewien czas, bo ceny nieruchomości rosły. Była to sytuacja win-win dla każdego – opisuje Andrew Collier, analityk z Orient Capital Research. Jego zdaniem problemy Zhonghzi mogą zwiastować głębszy kryzys nie tylko parabanków. – To rozszerzy się na inne formy parabanków, a w końcu też na zwykłe chińskie banki – uważa Collier.

Tymczasem na chińskim rynku nieruchomości panuje dekoniunktura. Według wyliczeń China Real Estate Information Corp. sprzedaż u 100 największych deweloperów w Państwie Środka spadła w październiku o 27,5 proc. rok do roku, po 29,2 proc. we wrześniu. Fala bankructw deweloperów sprawia, że Chińczycy mniej chętnie lokują pieniądze w krajowych nieruchomościach. Wpływa to negatywnie na aktywność w tym sektorze. Inwestycje w nieruchomości spadły w pierwszych trzech kwartałach 2023 r. o 9,1 proc. Liczba rozpoczętych budów domów zmniejszyła się natomiast w pierwszych dziewięciu miesiącach roku o 23,4 proc. Liczba nowych projektów spadła do najniższego poziomu od 2005 r.

Analitycy Nomury wyliczyli natomiast, że w Chinach jest około 20 mln lokali, które nie zostały ukończone i których budowa się opóźnia. Z opóźnień w budowie tych nieruchomości mogą wyniknąć wielkie problemy – nie tylko dla deweloperów i ich klientów, ale także dla chińskich władz. Domy i mieszkania są w Chinach kupowane przez klientów, jeszcze zanim deweloper je zbuduje.

Upadek w ostatnich latach tak dużych deweloperów jak Evergrande czy Country Garden skutkował już tym, że ich klienci tracili pieniądze, które wyłożyli na zakup mieszkań, których budowa nie została zakończona. Zdaniem analityków Nomury, jeśli w 2024 r. będziemy mieć nadal na rynku do czynienia z dużymi opóźnieniami w budowach domów, to wielu klientów deweloperów może tracić cierpliwość i zacznie się fala protestów.

O ile dawniej sektor budowlany był jednym z motorów wzrostu gospodarki chińskiej, to obecnie jego problemy mocno jej ciążą, przyczyniając się do spowolnienia. MFW ostrzegł w październiku, że pogłębiająca się korekta na chińskim rynku nieruchomości może prowadzić do tego, że PKB Chin będzie w 2025 r. o 1,6 proc. niższy w porównaniu ze scenariuszem bazowym.

Zhongzhi Enterprise Group Co. był jednym z największych chińskich parabanków. W zeszłym tygodniu ostrzegł, że ma dziurę w bilansie na najmniej 36,4 mld dol., a w weekend chińskie władze rozpoczęły śledztwo w sprawie interesów prowadzonych przez jego dział zarządzania funduszami. Prawnicy i analitycy próbują oszacować straty, jakie mogą ponieść inwestorzy.

Według agencji Bloomberg w jednym ze scenariuszy sięgną 56 mld dol. – Ponad trzy czwarte pieniędzy inwestorów może zostać stracone. Może się udać uratować 100 mld juanów (14 mld dol.) z długu wynoszącego 460 mld juanów – prognozuje Ying Yue, prawnik z szanghajskiej kancelarii Leaqual Law Firm.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Prezes NBP Adam Glapiński zignorował Sejm. Sprawozdanie przedstawiła Marta Kightley
Banki
Czy UniCredit chce wrócić do gry na polskim rynku? Niekoniecznie
Banki
Tajwański bank wchodzi na Litwę. „Trampolina do Europy”
Banki
Atak na największe banki Rosji. Nie działają aplikacje i strony
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Banki
Były włoski właściciel Pekao wraca do Polski. Kupuje dwie spółki technologiczne