ING BSK opublikuje wyniki w czwartek, 2 lutego. Średnia prognoz analityków, zebrana przez „Parkiet”, zakłada, że podstawowe przychody na działalności bankowej wyraźnie się poprawiły. Wynik odsetkowy wzrósł o 22 proc. rok do roku, do 807 mln zł (oczekiwania wahają się między 799 a 813 mln zł), oraz o 3 proc. wobec poprzedniego kwartału. Wynik prowizyjny urósł o 7 proc. rok do roku (rzadkość w sektorze), do 272 mln zł (oczekiwania między 269 a 277 mln zł), oraz o 1 proc. wobec poprzedniego kwartału.

Porównanie kosztów wypada dwojako. Prognoza zakłada spadek o 15 proc. rok do roku, do 550 mln zł (oczekiwania między 530 a 562 mln zł), co jest efektem wysokiej bazy sprzed roku (płatność 157 mln zł w związku z upadłością SK Banku i parę mln zł na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców). Z kolei kwartał do kwartału koszty wzrosły o 7 proc. To zasługa m.in. rezerwy, jaką bank zawiązał z powodu gwarantowania depozytów upadłego Banku Spółdzielczego w Nadarzynie (ok. 12 mln zł) oraz wyższych kosztów osobowych z powodu wysokich premii za sprzedaż.

Kluczowe dla wyniku netto będzie to jakie koszty ryzyka będzie miał i jak duże rezerwy zawiąże bank w IV kwartale w porównaniu z poprzednimi okresami, kiedy jego koszty ryzyka były jednymi z najniższych w branży. Analitycy spodziewają się wyższych odpisów po rocznym przeglądzie portfeli. Nie oczekują w omawianym sprzedaży portfela kredytów przeterminowanych. Prognoza zakłada, że odpisy wzrosną rok do roku aż o 136 proc., do 123 mln zł (przedział 110-142 mln zł), oraz o 145 proc. kwartał do kwartału.

W efekcie wynik netto ma urosnąć o 31 proc. rok do roku, do 269 mln zł (przedział 246-299 mln zł). To z jednej strony zasługa braku jednorazowych kosztów regulacyjnych sprzed roku i dużego wzrostu przychodów, ale z drugiej in minus w tym roku działa podatek od aktywów. Z kolei w porównaniu kwartał do kwartału wynik spadnie o 19 proc. z powodu wyższych kosztów operacyjnych oraz ryzyka.