Reklama
Rozwiń
Reklama

Czas na niezależnych pośredników

Banki nie korzystają z okazji, aby ponownie stać się instytucjami zaufania publicznego.

Publikacja: 18.02.2017 10:48

Czas na niezależnych pośredników

Foto: Fotorzepa/Marta Bogacz

Na naszych oczach toczy się dyskusja o modelu funkcjonowania rynku finansowego. W ostatnich dniach Komisja Finansów Publicznych zarekomendowała poprawkę do ustawy, która wykreśla gorąco dyskutowany zapis o prowizjach, co powoduje, że pośrednicy będą nadal mogli otrzymywać wynagrodzenie od banków-kredytodawców. Jeśli ustawa przejdzie w takim kształcie będziemy dalej żyli w świecie, w którym doradca kupującego jest opłacany przez sprzedającego. Widać tu oczywisty konflikt interesu.

W mojej ocenie obecnie wdrażana regulacja jest wielką szansą na przywrócenie bankom statusu instytucji zaufania poblicznego. Utrzymanie konfliktu interesu pośrednik-klient powoduje, że to się raczej nie uda.

Rentowność vs. zaufanie

Dlaczego ta kwestia jest tak ważna? Jak wiemy, warto być prawdomównym, uczciwym i przejrzystym, choć wiemy też, że czasem się to nie opłaca. Nie opłaca się to przede wszystkim zarządom banków oraz zarządom pośredników kredytowych. Na osobach kierujących tymi podmiotami spoczywa konieczność realizacji wyśrubowanych rentowności i planów sprzedażowych ustalanych przez właścicieli. Zatem ich horyzont myślenia i działania jest znacznie krótszy niż długość trwania kredytu hipotecznego. Najczęściej perspektywa ta jest zbieżna z okresem realizacji celów.

Zarząd banku, przyjmując, że efektywność sprzedażowa pośrednika wynika wprost ze stopnia agresywności systemu oferowanego mu wynagradzania, będzie bardziej skłonny płacić z góry więcej, aby zrealizować własne cele sprzedażowe. Zarządowi pośrednika kredytowego zaś zależy na sprzedaży takich produktów, na których zarabiają najwięcej.

Koszt pośrednika trafia oczywiście wprost do kosztu kredytu klienta, tyle tylko, że ten tego nie wie i nie widzi. Banki „płacą" te prowizje „inteligentnie", tzn. sugerują pośrednikom sprzedaż wiązaną z innymi produktami np. ubezpieczeniowymi, których niska szkodowość i wysoka dochodowość są wprost źródłem prowizji agenta banku. Klient tego nie wie, a nawet jeśli się domyśla, to nie jest w stanie sobie wyobrazić, jaki będzie pełen skutek finansowy tej operacji.

Reklama
Reklama

Co prawda posłowie zaproponowali kilka dodatkowych regulacji, zwiększających przejrzystość odnośnie prowizji pobieranych przez pośredników, do których zaliczyć należy:

- Konieczność przekazywanie klientom informacji o prowizji oraz innych typach wynagrodzenia otrzymywanych przez pośrednika w związku z zawarciem umowy o kredyt hipoteczny,

- Poinformowanie konsumenta, ile pośrednik zarabia na poszczególnych składowych transakcji,

- Możliwość korzystania z terminu „niezależny doradca" wyłącznie przez pośredników świadczących usługi doradcze, którzy nie otrzymują prowizji lub innego typu wynagrodzenia od kredytodawców.

Jednak kluczowy zapis w postaci zakazu pobierania przez pośredników prowizji wprost z banków nie został zarekomendowany.

Wziąć odpowiedzialność za produkt

Dążenie do maksymalizacji zysku w bankach czy agresywne plany sprzedażowe osób nimi zarządzających doprowadziły do wielu turbulencji na rynkach finansowych, które przekładają się na gospodarkę. Bankowość uważana jest od zawsze za krwioobieg gospodarki, dlatego jej dobra kondycja ma tak duże znaczenie. Historycznie uważano banki także za instytucje zaufania publicznego. Teraz już niestety nie. Kiedy się to zmieniło?

Reklama
Reklama

Punktem zwrotnym była zmiana modelu dystrybucji produktów finansowych, poprzez przesunięcie oferowania i ich sprzedaży do zewnętrznych kanałów dystrybucji, czyli pośredników. Sprzedając w oddziałach, banki brały za nie pełną odpowiedzialność, albowiem pracownik etatowy banku niósł ciężar reputacji swojego miejsca pracy. Wyprowadzenie sprzedaży poza bank do zewnętrznych podmiotów, osłabia odpowiedzialność i upraszcza wdrażanie w zewnętrznych kanałach bankowych bardziej agresywnych modeli wynagradzania. Wszak to pośrednik patrzy w oczy klientowi i to on jest narażony na konflikt interesu. Zarząd banku w pewnym sensie zdejmuje z siebie ryzyko reputacji, choć formalnie agent banku jest przedłużeniem instytucji bankowej.

Aby banki stały się na powrót instytucjami zaufania publicznego, muszą wziąć na powrót pełną odpowiedzialność za oferowane w ich imieniu produkty. To oznacza zamknięcie rozdziału wynagradzania agentów, którzy świadczą usługi doradcze wobec klientów. Podmiot, który ma aspiracje pomocy w zarządzaniu finansami klienta powinien być niezależny, aby działać w jego imieniu i na jego rzecz. Nie powinien więc pobierać żadnych prowizji od banków, dzięki czemu nie będzie narażony na konflikt interesu. Koszty swoich usług, za które winien zapłacić klient, powinien mu przedstawić w sposób jasny i uczciwy tak, aby zostały zrozumiane i zaakceptowane. I to jest jedyna i właściwa droga.

Już samo wdrożenie za granicą ujawniania prowizji otrzymywanych przez pośredników załamało ten konfliktogenny model agencyjny. Ważne jest, aby doradca rozwijał kompetencje, za które Klient zechce zapłacić.

Autor jest współtwórcą i założycielem niezależnego doradcy kredytowego ICRA – który dzięki własnym narzędziom scoringowym pomaga małym firmom optymalizować koszty i warunki kredytowe. Wiele lat pracował w bankowości, m. in jako wiceprezes PKO BP.

Banki
Santander BP wkrótce zmieni nazwę na Erste Bank Polska
Materiał Partnera
CyberRescue w Banku Pekao S.A. – prezent dla klientów na bezpieczne święta w sieci
Banki
PZU i Bank Pekao dają sobie więcej czasu na prace nad ewentualną fuzją
Banki
Wielkie przejęcie Santandera wchodzi w decydującą fazę
Banki
Ludwik Kotecki: Oczekiwania rynku co do obniżek stóp procentowych są nieco przesadzone
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama