Pół roku klinczu w NBP

Zarząd banku centralnego nie zostanie szybko uzupełniony, bo premier nie akceptuje kandydatury Witolda Kozińskiego

Publikacja: 06.08.2008 07:19

Pół roku klinczu w NBP

Foto: Rzeczpospolita

– Witold Koziński jest nadal kandydatem na wiceprezesa banku – poinformowało ”Rz” biuro prasowe NBP. Na nominację, do której niezbędny jest podpis premiera, czeka już ponad 180 dni.

– Brak wiceprezesa NBP obniża sprawność działania tej instytucji – mówi były członek Rady Polityki Pieniężnej Dariusz Rosati. – Wiceprezesi zastępują prezesa, uczestniczą w posiedzeniach RPP i nadzorują pracę departamentów.

Styczniowa dymisja dwóch wiceprezesów: Krzysztofa Rybińskiego i Jerzego Pruskiego, sprawiła, że prezes NBP musiał wybrać ich następców. Zgodnie z ustawą o NBP w skład zarządu wchodzi prezes oraz od sześciu do ośmiu członków zarządu, w tym dwóch wiceprezesów. Członków zarządu NBP powołuje (na sześć lat) i odwołuje prezydent na wniosek prezesa banku.

Dlatego Skrzypek na początku lutego wystąpił do prezydenta o powołanie na swoich zastępców dotychczasowego wiceprezesa Banku Ochrony Środowiska Piotra Wiesiołka i Witolda Kozińskiego, który w latach 1992 – 1998 był już wiceprezesem banku centralnego. Do ich powołania konieczny jest podpis premiera, który na początku marca zgodził się jedynie na powołanie Wiesiołka, odmawiając podpisu pod wnioskiem o nominację Kozińskiego.

W marcu (w wywiadzie dla Reutersa) Donald Tusk tak uzasadniał swoją decyzję: – Kontrowersje wokół tej kadencji, samej nominacji, kryzys wywołany rezygnacją dwóch wiceprezesów, niepokojące zapowiedzi jednego z kandydatów dotyczące interwencji na rynku walutowym kazały mi się zastanowić.

To właśnie Koziński otwarcie wypowiadał się o sile złotego. Tymczasem bankierzy centralni, co podkreśla również Skrzypek, nie powinni komentować zachowania kursów walutowych.

Po pół roku od wniosku prezesa NBP zapytaliśmy strony sporu o ich stanowiska. Obie wciąż obstają przy swoim. Premier odmawia kontrasygnaty, a prezes NBP nie zmienia kandydata. Centrum Informacyjne Rządu poinformowało nas, że premier nie wyraził zgody na zaproponowaną kandydaturę, a o swojej decyzji powiadomił prezesa NBP już na spotkaniu w lutym 2008 r., a potem podtrzymał to stanowisko w korespondencji z maja i lipca. Opinie prawników w sprawie tej decyzji są podzielone. Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje, że premier może odmówić podpisu, gdyby było to sprzeczne z prawem, co naraża go na odpowiedzialność konstytucyjną. Usprawiedliwieniem może być też groźba odpowiedzialności politycznej. Jeśli jednak tak nie jest, to brakuje przesłanek do odmowy kontrasygnaty. Co więcej, premier może być oskarżony o łamanie ustaw, a jego obowiązkiem jest ich wykonywanie. Tym bardziej że Witold Koziński był już wiceprezesem NBP i jego zawodowe kompetencje nie budziły merytorycznych zastrzeżeń, choć też wywoływały kontrowersje polityczne. Premiera broni Stanisław Gebethner (UW), który uważa, że Donald Tusk nie musi kontrasygnować nominacji Kozińskiego. Ważna jest bowiem nie tylko odpowiedzialność konstytucyjna, ale i polityczna.

Tymczasem, jak podaje NBP, jego prezes wciąż czeka na formalny akt odmowy złożenia kontrasygnaty przez premiera wraz z uzasadnieniem.

NBP podkreśla, że nigdy jeszcze powoływany lub odwoływany członek zarządu nie czekał tak długo na kontrasygnatę. Zazwyczaj było to kilkanaście, maksymalnie kilkadziesiąt dni. Ale obserwując obecną sytuację polityczną, trudno sobie wyobrazić, aby premier w końcu zgodził się na Kozińskiego. Ten jest obecnie doradcą Skrzypka, a według informacji ”Rz” na posiedzeniach zarządu i tak zasiada w fotelu przynależnym wiceprezesowi banku.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: p.czurylo@rp.pl

– Witold Koziński jest nadal kandydatem na wiceprezesa banku – poinformowało ”Rz” biuro prasowe NBP. Na nominację, do której niezbędny jest podpis premiera, czeka już ponad 180 dni.

– Brak wiceprezesa NBP obniża sprawność działania tej instytucji – mówi były członek Rady Polityki Pieniężnej Dariusz Rosati. – Wiceprezesi zastępują prezesa, uczestniczą w posiedzeniach RPP i nadzorują pracę departamentów.

Pozostało 89% artykułu
Banki
Ludwik Kotecki, RPP: Adam Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Były prezes państwowego banku chińskiego idzie do więzienia
Banki
Kolejna awaria w największym polskim banku w ciągu dwóch dni
Banki
Bank centralny Rosji wspomaga wojnę Putina
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
Click to Pay podbija polski rynek - Mastercard rozszerza nowy standard płatności kartą w internecie