Reklama
Rozwiń
Reklama

Polska nie jest samotną wyspą

Kryzys finansowy, który rozpoczął się na Wall Street, najpierw spowodował, że musieliśmy zapomnieć o 20 – 30-proc. zyskach osiąganych w funduszach inwestycyjnych. Dziś prawdopodobne jest, że sytuacja na giełdach wpłynie na całą polską gospodarkę.

Aktualizacja: 07.10.2008 03:46 Publikacja: 07.10.2008 03:44

Jeżeli więc w przyszłym roku kraje zachodnioeuropejskie będą – mówiąc obrazowo – dwa metry pod wodą (a na to niestety się zanosi), to nie łudźmy się, że my utrzymamy się długo z głową ponad jej poziomem. Recesja liczona w sposób tradycyjny – jako spadek PKB przez dwa kolejne kwartały – na razie nam nie grozi, ale samotną wyspą szczęśliwości na pewno nie będziemy. Bo dla takiej gospodarki jak nasza już spadek tempa wzrostu gospodarczego do ok. 3,5 proc. rocznie będzie odczuwany przez wszystkich.

Nad lustrem wody może nas dłużej niż innych utrzymać nie tylko determinacja polskich przedsiębiorców, którzy potrafią się znakomicie dostosować do trudnych warunków, ale także być może konsumpcja. Jak również przeforsowana jeszcze w poprzedniej kadencji obniżka od przyszłego roku stawek podatkowych PIT oraz ciągły napływ pieniędzy z Unii Europejskiej.

Będąc największym beneficjentem wsparcia finansowego we Wspólnocie, możemy być pewni, że przynajmniej część firm dostanie stamtąd pieniądze na inwestycje. Problem w tym, że aby skorzystać z tych funduszy, potrzebne są własne środki, czyli często kredyty bankowe. A o kredyty już teraz zaczyna być trudniej, a jeśli nawet się je dostanie, to są po prostu droższe.

Może się także okazać, że rosnące obawy o finanse europejskich banków wpłyną na ambitne aspiracje obecnego rządu dotyczące przyjęcia euro. Narastające kłopoty finansowe na Starym Kontynencie wywołują coraz poważniejsze napięcia pomiędzy członkami strefy euro.

W tej sytuacji ich entuzjazm przy przyjmowaniu nowych państw do klubu euro znacznie spadnie.

Reklama
Reklama

Wiedzą o tym inwestorzy i sprzedają złotego. Wczoraj w ankiecie Reutersa przeprowadzonej wśród 16 ekonomistów żaden nie prognozował, że Polacy wprowadzą euro w 2012 roku – jak chciałby premier Tusk.

Chyba nadszedł czas, abyśmy zaczęli się godzić z rzeczywistością: lepiej już było.

[ramka][ul][li][link=http://blog.rp.pl/blog/2008/10/07/jakub-kurasz-polska-nie-jest-samotna-wyspa/#respond]Skomentuj na naszym blogu[/link][/li][/ul][/ramka]

Jeżeli więc w przyszłym roku kraje zachodnioeuropejskie będą – mówiąc obrazowo – dwa metry pod wodą (a na to niestety się zanosi), to nie łudźmy się, że my utrzymamy się długo z głową ponad jej poziomem. Recesja liczona w sposób tradycyjny – jako spadek PKB przez dwa kolejne kwartały – na razie nam nie grozi, ale samotną wyspą szczęśliwości na pewno nie będziemy. Bo dla takiej gospodarki jak nasza już spadek tempa wzrostu gospodarczego do ok. 3,5 proc. rocznie będzie odczuwany przez wszystkich.

Reklama
Banki
Wyniki BNP Paribas bez fajerwerków. Kursy w dół
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Banki
PKO BP bije rekord zysków. I szykuje sojusz z Allegro.
Banki
NBP: banki zarabiają coraz więcej. Od początku roku to już 36 mld zł
Banki
Dlaczego banki chętnie wchodzą w fintechowe sojusze?
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Banki
ING Bank Śląski z dużym zyskiem i rekordem w hipotekach
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama