Reklama

Ostatni rok prezesa EBC Mario Draghiego

Program QE został zakończony, ale wiele wskazuje, że Europejski Bank Centralny nie podniesie stóp przed końcem kadencji obecnego prezesa.

Aktualizacja: 02.01.2019 05:40 Publikacja: 01.01.2019 18:48

Mario Draghi, prezes EBC

Mario Draghi, prezes EBC

Foto: AFP

2019 rok będzie ostatnim, w którym Mario Draghi będzie kierował Europejskim Bankiem Centralnym. Jego kadencja kończy się 31 października i jak dotąd wciąż dużą niewiadomą jest, kto będzie jego następcą. 2019 rok ma być też dla EBC rokiem normalizacji polityki pieniężnej. Wraz z końcem grudnia EBC przestał skupować obligacje państw strefy euro, ale będzie reinwestował na rynku przychody z zapadającego długu zgromadzonego w jego portfelu. 2019 rok może przynieść pierwszą od 2011 r. podwyżkę stóp procentowych w strefie euro. Coraz mniej prawdopodobne jest jednak, że do tej podwyżki dojdzie za kadencji Draghiego.

Gospodarka zwalnia

Na rynkach finansowych dawał o sobie znać w końcówce 2018 r. przede wszystkim pesymizm. Inwestorzy spodziewają się spowolnienia gospodarczego na świecie. W Europie Zachodniej było ono widoczne już w trzecim kwartale. Jeśli ceny energii mocno nie wzrosną, inflacja w strefie euro może zwolnić. Presja na podwyżkę stóp może się więc ulotnić.

– Nie uważamy, żeby bank centralny nawet rozważał zacieśnianie polityki monetarnej, zanim nie zaobserwuje on wzrostu inflacji bazowej. Do tej pory nie obserwujemy żadnych wyraźnych zmian w tempie wzrostu bazowych cen. Oceniamy zatem, że podwyżka stóp procentowych w strefie euro raczej nie nastąpi przed czwartym kwartałem 2019 r., a bardziej prawdopodobna jest dopiero w pierwszym kwartale 2020 r., zakładając, że nie doświadczymy nagłego wzrostu inflacji bazowej – wskazuje Enrique Diaz-Alvarez, analityk Ebury.

Argumentem przeciwko podnoszeniu stóp procentowych może być również ryzyko związane z sytuacją we Włoszech – sporem pomiędzy rządem a Brukselą. W końcówce 2018 r. spór przycichł, ale może za jakiś czas powrócić. A przecież Włochy nie są jedynym słabym ogniwem strefy euro. Coraz większe problemy polityczne może mieć francuski prezydent Emmanuel Macron, a protesty „żółtych kamizelek" mogą zwiastować ożywienie ruchów wymierzonych w polityczny establishment w Europie Zachodniej.

Podwyżki stóp procentowych przez EBC w 2011 r. i w 2008 r. są oceniane jako wielkie błędy w polityce pieniężnej. Podwyżka, do której może dojść w 2019 r., również może okazać się przedwczesna.

Reklama
Reklama

Pole do odwrotu

Nie da się również wykluczyć ryzyka, że kluczowe banki centralne świata (w tym również EBC) będą musiały się wycofywać z normalizacji polityki, jeśli spowolnienie gospodarcze okaże się dużo poważniejsze, niż mówią obecne prognozy. O ile jednak amerykański Fed zapewnił sobie sporą przestrzeń do obniżek stóp, to EBC tej przestrzeni nie ma. Jego główna stopa wynosi 0 proc. EBC musiałby się więc chwytać powrotu do programu QE (skupu aktywów) lub innych, jeszcze bardziej niekonwencjonalnych działań. A przyniosłyby one skutki dla gospodarki realnej i tak dopiero po wielu miesiącach.

– Najważniejszym czynnikiem jest ilość pieniądza i nawet gdyby wszystkie główne banki centralne w tym momencie odkręciły kurki, wzrost aktywności gospodarczej stałby się odczuwalny dopiero pod koniec lata 2019 r. Impuls kredytowy wyprzedza gospodarkę o co najmniej dziewięć miesięcy, a okres ten jest często dłuższy, ponieważ jest on zależny od poziomu długu danego kraju – twierdzi Steen Jackobsen, główny ekonomista Saxo Banku.

Istnieje też ryzyko, że następca Draghiego nie będzie mu dorównywał zdolnościami i zareaguje na ewentualny kryzys zbyt słabo.

Banki
WIBOR w centrum sporu. Co czeka kredytobiorców po opinii rzecznika TSUE?
Banki
Opinia TSUE w sprawie WIBOR. Banki mogą odetchnąć z ulgą?
Banki
Cyberincydent w PKO BP. Etyczny haker wskazał lukę w zabezpieczeniach?
Banki
Prezes BGK: Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności
Banki
Incydent w PKO BP. Czyje dane ujawniono?
Reklama
Reklama