Unijni ministrowie finansów będą dziś debatować w Brukseli na temat opodatkowania banków. Kryzys finansowy wzmocnił postulaty zwolenników dodatkowego opodatkowania instytucji finansowych. Zwiększył on dług najbardziej rozwiniętych państw świata w grupie G20 o 40 proc., dlatego rządy chcą teraz załatać dziury w budżecie kosztem banków.
Komisja Europejska na prośbę państw członkowskich przygotowała analizę różnych wariantów podatkowych, która zostanie przedstawiona dziś na unijnej radzie ministrów finansów. Jak dowiedziała się „Rz”, z wyliczeń KE wynika, że dochody mogłyby przekroczyć 20 mld euro.
W dokumencie przygotowanym przez KE rozważane są dwa warianty podatku: od transakcji finansowych oraz od działalności finansowej. – Tego pierwszego chce kilka dużych państw UE. Ten drugi rekomenduje Międzynarodowy Fundusz Walutowy – tłumaczy wysoki rangą urzędnik w Dyrekcji Generalnej ds. Podatków.
Opodatkowanie transakcji mogłoby być stosowane wybiórczo do pewnych pozycji bilansu płatniczego i skonstruowane tak, aby banki zniechęcać do bardziej ryzykownych operacji. Z kolei drugi podatek miałby zależeć od dochodów. W oczywisty sposób pierwszy z nich byłby bardziej skoncentrowany w krajach z największymi centrami finansowymi, a więc przede wszystkim w Wielkiej Brytanii.
Komisja Europejska jest w stanie wyliczyć, jakie mogłyby być dochody z podatków, biorąc pod uwagę obecną aktywność sektora finansowego. Ale na razie nie jest w stanie przewidzieć, jak zareagują opodatkowane podmioty. – Dużo zależy od konstrukcji podatku – mówi przedstawiciel KE. Pierwszy z podatków mógłby przynieść powyżej 20 mld euro, drugi – od 5 do 20 mld euro. Komisja Europejska przekonuje, że podatek miałby największy sens, gdyby wprowadzić go globalnie, a jeśli się nie da, to przynajmniej w całej Unii. Inaczej może grozić powtórka wariantu szwedzkiego. Kraj ten w 1987 r. wprowadził podatek od transakcji finansowych płacony tylko przez szwedzkich maklerów. Biznes natychmiast przeniósł się na giełdy w Kopenhadze i Londynie i rząd nie uzyskał spodziewanych dochodów. Ale – zdaniem KE – jeden wniosek jest oczywisty: jeśli podatek zostanie źle skonstruowany, to reakcja rynku będzie negatywna i natychmiastowa.