W styczniu po raz pierwszy od sierpnia 2009 r. banki ze strefy euro zwiększyły podaż kredytu dla firm – wynika z danych Europejskiego Banku Centralnego. Nieoczekiwanie wyhamowało jednak tempo wzrostu podaży pieniądza, co sugeruje, że gospodarka klubu 17 krajów wciąż jest słaba.
Podaż kredytu dla całego sektora prywatnego, czyli wartość niespłaconych pożyczek dla gospodarstw domowych i firm, zwiększyła się w styczniu o 2,4 proc. w ujęciu rok do roku, do ponad 11 bln euro. W grudniu zwyżka wyniosła 1,9 proc. Wskaźnik ten rośnie już od kwietnia ubiegłego roku, napędzany podażą kredytu dla gospodarstw domowych. W styczniu powiększyła się ona o 3,1 proc., najbardziej od października 2008 r., gdy kryzys finansowy nabierał rozmachu. Najbardziej optymistycznym akcentem danych EBC jest jednak wzrost podaży kredytu dla firm spoza sektora finansowego o 0,4 proc. rok do roku, po spadku o 0,2 proc. w grudniu.
– To dość zachęcające dane, ale wciąż można mieć obawy, czy banki mają możliwość i chęć udzielania kredytów niezbędnych do podtrzymania ożywienia gospodarczego – ostrzega jednak Howard Archer, główny ekonomista ds. europejskich w IHS Global Insight.
– W strefie euro utrzymuje się kryzys bankowy. Uzależnienie sektora finansowego od pożyczek z EBC nie maleje – dodaje w rozmowie z "Rz" Sylvain Broyer, główny ekonomista ds. strefy euro w banku Natixis.