Skarb państwa, posiadający dotąd wraz z Bankiem Gospodarstwa Krajowego (BGK) 51,3 procent akcji PKO, oferował 7,8 procent akcji banku, by ostatecznie zdecydować się na sprzedaż 7,6 procent za 3,1 miliarda złotych. "Już w ciągu trzech godzin od rozpoczęcia procesu książka była pokryta wśród samych inwestorów zagranicznych" - powiedziała osoba zbliżona do transakcji.
"Ostatecznie książka była pokryta trzykrotnie, a stopa redukcji wyniosła około 65 procent" - uzupełniła. Inna osoba informacje o redukcji i popycie potwierdziła. Sprzedaż akcji PKO przyniesie skarbowi państwa 3,1 miliarda złotych. Wraz z wcześniejszymi prywatyzacjami da to kwotę siegającą siedmiu miliardów i pozwoli zbliżyć się do wykonania całorocznego planu na poziomie 10 miliardów. Zasilenie państwowej kasy prywatyzacją pozwoli na ograniczenie wzrostu długu publicznego, wspierając ceny obligacji, których rentowności w ostatnich dniach ostro spadają. Kurs PKO BP odbił się nieco w czwartek, gdy transakcja została już przez rynek zdyskontowana i jasne stało się, że w najbliższym czasie nie będzie dalszej podaży akcji banku.
O godzinie 10.12 kurs PKO zyskiwał 0,4 procent rosnąc do 32,84 złotego, podczas gdy WIG20 spadał o 0,2 procent. Kolejny pakiet PKO może trafić do inwestorów w przyszłym roku. Według Pulsu Biznesu skarb państwa rozważy wówczas sprzedaż akcji spółki.