Chociaż czysty zysk Banku Handlowego był o 12 proc. niższy niż przed rokiem, to analitycy nie kryją zaskoczenia. W II kw. spółka zarobiła 266,4 mln zł – o 6,3 proc. więcej, niż przewidywały prognozy ekspertów. Jednak przy tym Handlowy jest pierwszym bankiem, który w tym sezonie wynikowym zaraportował roczne pogorszenie rezultatów. Dość wspomnieć, że w Banku Millennium poprawa zysku netto wyniosła 21,9 proc., w BZ WBK – 20,2 proc., a w mBanku – 16,9 proc. rok do roku.
– Powyżej moich oczekiwań był wynik odsetkowy i prowizyjny – przyznaje Magdalena Komaracka, dyrektor działu analiz w Erste Securities Polska. – Niższe, niż zakładałam, były również koszty odsetkowe i koszty z tytułu rezerw. Dużo niższa, niż się spodziewałam, była też efektywna skala podatku (17 proc. wobec oczekiwanych 20 proc.). Podsumowując, struktura wyników była lepsza niż w prognozach.
W podobnym tonie wypowiada się Dariusz Górski, analityk DM BZ WBK. – Bank zaraportował wyższy wynik na działalności handlowej, niż oczekiwaliśmy, i mniejszą skalę podatkową. Oba te czynniki były motorami pozytywnego zaskoczenia w II kwartale rezultatami tej spółki – zaznacza.
Mniej optymistyczny jest Marcin Materna, szef analityków w Millennium DM. – Wynik odsetkowy rzeczywiście był dobry i może jeszcze wzrosnąć, ale podobnie jak w BZ WBK także tu widać niski przyrost wartości kredytów – podkreśla Materna.
Kamil Stolarski, analityk Espirito Santo, przypomina natomiast powód skurczenia się wyniku Banku Handlowego. Chodzi o niemożliwy do powtórzenia wynik z tytułu sprzedaży papierów wartościowych.