Reklama

10 tysięcy lat na pomoście

Zanim pierwsi Amerykanie dotarli na ten kontynent z Azji, zatrzymali się na przesmyku lądowym – Beringii - pisze Krzysztof Urbański.

Aktualizacja: 28.02.2014 11:18 Publikacja: 28.02.2014 09:53

Wielkie stada mamutów, pdobnie jak innych wielkich ssaków epoki lodowej, przemierzały Beringię, a za

Wielkie stada mamutów, pdobnie jak innych wielkich ssaków epoki lodowej, przemierzały Beringię, a za nimi podążali łowcy

Foto: BEW

Najstarszy mieszkaniec Nowego Świata, którego genom odczytano, to półtoraroczny chłopiec, którego kości  znaleziono na stanowisku archeologicznym Anzick w stanie Montana. Żył w okresie 12 700 –12 560 lat temu. Chłopiec nazwany Anzick-1 był przedstawicielem tzw. pierwszej kultury amerykańskiej – Clovis. Pojawili się ok. 13,5 tys. lat temu i w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęli niecały tysiąc lat później.

Badanie genetyczne Anzick-1 dowodzą, że chłopiec miał przodków żyjących na terenie Azji, a jego DNA najbliższe jest genetycznym wariantom spotykanym na Syberii. Wyniki badań opublikowali w „Nature" Eske Willerslev z Uniwersytetu Kopenhaskiego i Jennifer Raff z Uniwersytetu Teksasu w Austin. („Rz" z 13 lutego). Analiza DNA wskazała ponadto, że ok. 80 proc. żyjących obecnie Indian w obu Amerykach nosi geny zidentyfikowane u Anzick-1.

To dowód, że ludzie przeszli przez Beringię – pas lądu między Syberią i Alaską istniejący w okresie zlodowaceń.

W trakcie innych badań  naukowcy ustalili, że pierwsi mieszkańcy Azji dotarli do Beringii już ok.  32 tys. lat temu. A ślady najstarszej kultury amerykańskiej pochodzą sprzed 13 – 14 tys. lat.  Migrację w głąb kontynentu umożliwiło dopiero stopnienie lodów wzdłuż wybrzeża Pacyfiku. Tą drogą ludzie  szybko  dotarli aż do Monte Verde na południu Chile.

Ale co działo się przez prawie 20  tys. lat? Niektórzy badacze sformułowali tzw. hipotezę solutrejską. Według niej pierwsi Amerykanie przybyli z Europy.  Byli potomkami  ludzi zamieszkujących ok. 21–18 tys. lat temu tereny obecnej Francji i Półwyspu Iberyjskiego. Mogli dotrzeć do Ameryki Północnej, migrując przez Atlantyk wzdłuż czoła lądolodu pokrywającego część półkuli północnej podczas ostatniego zlodowacenia.

Reklama
Reklama

Badania genetyczne i środowiskowe wykluczają jednak europejskie pochodzenie rdzennych mieszkańców Ameryki. Wnikliwie przeanalizował je zespół  naukowców amerykańskich i brytyjskich. W skład zespołu weszli Scott Elias z Uniwersytetu Londyńskiego oraz Dennis O'Rourke z Uniwersytetu Utah. Kierował zespołem John Hoffecker z Institute of Arctic and Alpine Research Uniwersytetu Kolorado w Boulder. Wnioski z badań naukowcy przedstawili w artykule w dzisiejszym wydaniu magazynu „Science".

– Wiele znalezisk, jakie pojawiły w ciągu ostatniej dekady, dowodzi zaskakująco łagodnego klimatu, jak na taką wysokość geograficzną – powiedział Hoffecker. – Nowe dowody pochodzące z centralnej Beringii wskazują, że teren ten porastała tundra, a nawet drzewa. Zlodowacenie osiągnęło swój szczyt ok. 21 tys. lat temu, co zostało zaznaczone przez wzrost rozległych połaci lodowych w Ameryce Północnej i Europie.

Stosunkowo wysoka letnia temperatura w Beringii była wynikiem cyrkulacji Północnego Pacyfiku. Dzięki temu docierało tam wilgotne i stosunkowo ciepłe powietrze, które utrzymało się nawet w okresie maksimum zlodowacenia. Geolodzy uważają, że brama Beringa między Syberią i Alaską miała prawie 1000 km szerokości.

Autorzy artykułu w „Science" przekonują, że przeżycie setek tysięcy ludzi na tym lądowym przesmyku przez co najmniej 5 tys. lat, a najpewniej  znacznie dłużej, było możliwe  dzięki dostępności drewna. Drewno uzupełniało podstawowy opał, jakim mogły być kości zwierzęce, które spalają się szybko i dają dużo ciepła. Eksperymenty dowiodły, że aby wykorzystać kości jako opał, potrzebne jest trochę drewna.

– Klimat kawałka lądu łączącego Syberię i Alaskę był bardziej wilgotny niż w głębi Alaski i Jukonu – powiedział Scott Elias. – Prowadziliśmy badania pyłków roślin kopalnych i owadów z rdzeni osadów dennych.

Badania te dowiodły, że środowisko mostu lądowego Beringa zawierało oprócz tundry wystarczająco dużo krzewów i drzew, takich jak brzoza, wierzba i olcha, aby zapewnić uzupełnienie dla kości.

Reklama
Reklama

– Według mnie badania genetyczne i dane paleobiologiczne dobrze się ze sobą zgadzają – powiedział Hoffecker, który wraz z Eliasem wydał książkę „Human Ecology of Beringia".

Najsłabszym ogniwem teorii, że ludzie przebywali kilka tysięcy lat na terenie Beringii, jest brak świadectw archeologicznych. Hoffecker ma  jednak nadzieję, że przyszłe badania w zachodniej Alasce i wschodniej Syberii, części Beringii do dziś ponad powierzchnią wód oceanicznych, dostarczą materialnych śladów mieszkańców, którzy przenieśli się do Ameryki.

Archeologia
Największa znana konstrukcja cywilizacji Majów. Naukowcy dokonali przełomowego odkrycia
Archeologia
„Niesamowity poziom wyrafinowania”. Nowe odkrycie zmienia pogląd na historię ludzkości
Archeologia
„Nowy obraz przeszłości”. AI pomogła odkryć zagadkę zmian w dawnej Europie
Archeologia
Nowe ustalenia na temat ewolucji człowieka. Naukowcy porównali czaszki małp człekokształtnych
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Archeologia
Przełomowe odkrycie zmienia spojrzenie na przodków człowieka. Co ujawniło nowe badanie?
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama