Bądź jak duża firma

W pędzie do nowych rozwiązań zdarza się zapominać o podstawach biznesu, a te to m.in pewność, że zawarte kontrakty przyniosą spodziewane efekty.

Publikacja: 28.04.2023 12:00

Bądź jak duża firma

Foto: Exclusive

Komentarz partnera Cyklu "Rzeczpospolitej" - Analizy "Rzeczpospolitej"

Niestety, nie zawsze tak się dzieje, dlatego, by oszczędzić firmie przykrych zaskoczeń, warto sprawdzać, kto siedzi po drugiej stronie stołu, gdy podpisywana jest umowa. Weryfikowanie wiarygodności klientów jest niezwykle ważne. Większość dużych przedsiębiorstw robi to na bieżąco i to na szeroką skalę, szczególnie podmioty finansowe, leasing, faktoring czy banki.

To od nich pochodzi gros z ponad 28 mln zapytań o klientów, jakie trafiły do naszej bazy w minionym roku. W sumie sprawdzający pobrali raporty o 7,2 mln osób i 1,3 mln firm, czyli o prawie co czwartym dorosłym Polaku i niemal o co trzeciej działalności gospodarczej. Nie mniej chętnie zgłaszali też dłużników. Z pobranych raportów dowiedzieli się, czy klient – konsument albo przedsiębiorca – nie zrobił wcześniej zaległości i czy można mu zaufać. Wielokrotnie odpowiedź okazywała się pozytywna. Na pewno warto było pozyskać tę informację wcześniej, niż samodzielnie zbierać przykre doświadczenia. Szczególnie że problem opóźnionych płatności lub w ogóle braku płatności jest w naszym kraju rozpowszechniony.

Według badań blisko 90 proc. mikro-, małych i średnich firm nie otrzymuje przelewu na czas, a niemal połowa czeka co najmniej dwa miesiące. Ponad 50 proc. MŚP nie widzi już potem całej kwoty, na którą wystawiła fakturę! Mimo to wiele z tych przedsiębiorstw, szczególnie mikro i małych, nie podąża śladem największych graczy i nie sprawdza klientów w rejestrze oraz nie wpisuje do niego niesolidnych płatników. Dla wielu z nich bez względu na branżę, w jakiej działają, innowacją byłaby zmiana podejścia w tym obszarze. Bo z różnych względów, i to wcale nie tylko finansowych, mniejsze firmy nie wzorują się na działaniach dużych czy nawet średnich podmiotów. Te częściej, w pierwszej kolejności sprawdzają w rejestrze dłużników BIG potencjalnych klientów, czy też monitorują na bieżąco swoich stałych kontrahentów, by szybko dowiedzieć się, czy ktoś nie zgłosił ich do rejestru za nieuregulowaną płatność.

Po sprawdzaniu i monitoringu klientów na trzecim miejscu naszych najpopularniejszych usług znajduje się wezwanie do zapłaty, które w cenie listu przygotowujemy i wysyłamy do dłużników w imieniu wierzyciela. Czwarta pozycja należy do wpisu dłużnika do rejestru. Można go zrobić, jeśli firma spóźnia się z zapłatą o minimum 30 dni, a w grę wchodzi kwota co najmniej 500 zł. W przypadku konsumenta wymagana do wpisu kwota zaległości to minimum 200 zł.

Kolejna na liście najchętniej wykorzystywanych usług jest pieczęć prewencyjna ostrzegająca adresata faktury, że jeśli nie zapłaci w terminie, powinien się liczyć z konsekwencjami w postaci zgłoszenia na listę dłużników BIG. Jest na niej obecnie ok. 2,5 mln podmiotów.

- Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

Komentarz partnera Cyklu "Rzeczpospolitej" - Analizy "Rzeczpospolitej"

Analizy Rzeczpospolitej
Czas rzucić wyzwanie hakerom
Analizy Rzeczpospolitej
Potrzeba inwestycji w technologie i współpracy ze start-upami
Analizy Rzeczpospolitej
PayTechy idą jak burza. Rewolucja ruszyła
Analizy Rzeczpospolitej
Znaczenie innowacyjności w branży finansowej
Materiał Promocyjny
ESG - Raportowanie w praktyce – IV edycja
Analizy Rzeczpospolitej
Marek Kozubal: Jak trwoga, to do Boga albo schronu
Analizy Rzeczpospolitej
Michał Kolanko: Bez wielkanocnego przełomu dla opozycji