Toniemy po cichu. I szybko

Chłodne kąpiele podczas upałów mogą dać ukojenie rozgrzanemu ciału, ale pamiętajmy o bezpieczeństwie nad wodą. Nasze życie, może zabrać zwykły skurcz, a niedotlenienie mózgu podczas tonięcia może spowodować liczne problemy neurologiczne.

Aktualizacja: 12.08.2020 11:23 Publikacja: 12.08.2020 08:00

Toniemy po cichu. I szybko

Foto: Adobe stock

Żar wprost leje się z nieba. W wielu miejscach temperatura przekracza na słońcu ponad 30 st. Celsjusza. Nic więc dziwnego, że każdy kto ma tylko czas, szuka ochłodzenia nad wodą: w jeziorze, rzece czy morzu.

Czarne statystyki

Mimo wciąż powtarzanych apeli czy to policji, czy Rządowego Centrum Bezpieczeństwa woda jak co roku, także i w te wakacje zbiera tragiczne żniwo.

We wtorek paralotniarz lecący nad Wisłą za Konstancinem Jeziorną na jednej z wysp zauważył ciało mężczyzny. Na miejsce udała się m.in. grupa nurkowa. Prowadzono przeszukania przy pomocy łodzi, sonaru, a także był obecny nurek straży pożarnej i WOPR-u. Tam odnaleziono zwłoki młodego mężczyzny. To prawdopodobnie 24-latek z Indii, który kąpał się w niedzielę w Górze Kalwarii. W pewnym momencie zniknął.

Tylko w poniedziałek, 10 sierpnia utonęły w Polsce trzy osoby, przekazało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Ale to ostatnia niedziela była najtragiczniejszym w tym roku dniem nad wodą. Utonęło wówczas aż 14 osób, a przez cały weekend - 17.

W niedzielę rano w ogrodowym basenie na terenie ogródków działkowych w Łodzi znaleziono zwłoki 36-letniego mężczyzny. Razem z żoną nocował na działce. Gdy kobiet obudziła się rano, okazało się, że męża nie ma w domku. Odnalazła jego ciało w ogrodowym basenie.

Z kolei ciało 49-letniego mężczyzny znaleziono w niedzielę nad ranem w rzece Miała w miejscowości Pełcza (pow. czarnkowsko-trzcianecki). Zmarły spożywał wcześniej alkohol ze znajomymi.

W niedzielę około 13.30 do stanowiska kierowania komendanta miejskiego straży pożarnej w Częstochowie wpłynęło zgłoszenie, że ktoś znalazł się pod wodą w zbiorniku wodnym Bałtyk. Na miejsce pojechało sześć zastępów wyposażonych w łódki i skafandry oraz grupa nurków z Bytomia. Mężczyzna został wydobyty przed przybyciem straży, prowadzona była resuscytacja, niestety zmarł.

Do innej tragedii doszło w Jeziorze Ostrowskim w Przyjezierzu. koło Mogilna. Utonął 21-letni mieszkaniec województwa wielkopolskiego. Około godziny 18-tej dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Mogilnie został powiadomiony o topiącym się mężczyźnie. Po około dwóch godzinach płetwonurkowie wyciągnęli z wody ciało 21-latka. Mimo długotrwałej resuscytacji mężczyzny nie udało się uratować. - Większej liczbie wypadków nad wodą sprzyja upalna pogoda, ale głównym powodem tych tragicznych zdarzeń jest lekceważenie zagrożenia - mówi Michał Gaweł z Komendy Głównej Policji.

Nie słychać, że ktoś tonie

Człowiek topi się od trzech do sześciu minut. Najpierw przez kilka sekund gwałtownie oddycha i może wciągnąć niewielkie ilości wody do płuc. Tonący stara się nie dopuścić do zachłyśnięcia. Wpada w panikę. Potem zaczyna się okres świadomego oporu. Trwa tak długo, jak długo tonący jest w stanie powstrzymać się przed wciągnięciem wody do płuc. Może to trwać do minuty. Tonący stara się zatrzymać powietrze w płucach. Wykonuje gwałtowne ruchy. Zaczyna intensywniej oddychać i łyka wodę. Wtedy zaczyna się trzecia faza, nasilonych oddechów i trwa zazwyczaj około 60 - 90 sekund. Tonący wciąga coraz więcej wody do płuc. Zanika czucie i pobudliwość i trwa to kolejne 60 - 90 sekund. Człowiek traci przytomność i przestaje oddychać. To ostatni moment na uratowanie mu życia.

Najczęściej toniemy po cichu, bo w panice takie osoby nie mogąc złapać tchu, pionowo schodzą na dno. Specjaliści tłumaczą, że z perspektywy obserwatora, różnica między zabawą, a walką o życie może być niezauważalna. 

Co robić, gdy zobaczymy, że ktoś się topi? Jak pomóc takiej osobie? – Przede wszystkim trzeba taką osobę wyciągnąć z wody, ostrożnie położyć na brzegu, sprawdzić czy ma podstawowe funkcje życiowe: czy oddycha i czy ma tętno – mówi dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.

Lekarz dodaje, że trzeba udrożnić drogi oddechowe osoby, która się topiła, wysuwając nieco żuchwę, ale nie podnosząc głowy pacjenta.

- Czasem taka osoba może mieć pełno wody, w ustach, dlatego trzeba ją wylać, układając chorego na boku, w przypadku osób starszych trzeba wyciągnąć protezę zębową, jeśli pacjent ją posiada - radzi dr Sutkowski. Dodaje, że jeśli pacjent ma tętno i oddycha, układamy go w pozycji bezpiecznej i czekamy na przyjazd karetki.

Jeśli uratowana osoba nie oddycha, nie ma tętna, trzeba przystąpić do jej resuscytacji 30:2, czyli trzydzieści uciśnięć serca i dwa oddechy.

- Trzeba też wezwać pogotowie, bo nawet jeśli na plaży zbierze się tłum gapiów, to nie ma chętnych do wezwania karetki. Trzeba taką osobę wyznaczyć i poprosić o zadzwonienie pod 112 lub 999 – tłumaczy prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.

Dr Sutkowski mówi, że podtopienie może być groźne dla zdrowia, bo może prowadzić do niedotlenienia, a nawet uszkodzenia mózgu. – Wszystko zależy jak długo pacjent był pod wodą – wyjaśnia lekarz.

Skutki niedotlenienia mózgu mogą prowadzić do nieodwracalnych dla zdrowia skutków: utraty przytomności i widzenia, nagłego zaburzenia równowagi, zawrotów głowy.

W momencie, kiedy niedotlenienie mózgu jest procesem długotrwałym może dojść do śpiączki, a nawet śmierci chorego. Jest to powodem niedotarcia wystarczającej ilości tlenu do neuronów, które podtrzymują nasze funkcje życiowe.

Po długim niedotlenieniu może dojść do zaburzeń pracy obszarów w mózgu, które są odpowiedzialne za kontrolę mięśni, równowagę czy mowę, nawet jeśli chory zostanie podłączony do tlenu, zmiany w mózgu będą nieodwracalne.

Mierz siły na zamiary

Aby zapobiec tragediom nad wodą – zachowajmy tam zdrowy rozsądek. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa radzi, aby pływać tylko w wyznaczonych miejscach i żeby podczas korzystania z łódki czy kajaka, zawsze mieć na sobie kapok. Na materacu nie należy odpływać daleko od brzegu.

Przed zanurzeniem się w wodzie należy blisko brzegu opłukać ciało zimną wodą, aby różnica temperatur nie była zbyt duża. Należy też powoli zanurzać się w wodzie. RBC przypomina też, żeby stosować się do poleceń ratowników, nie wchodzić do wody bezpośrednio po posiłku, po wypiciu alkoholu i nie wbiegać do niej, kiedy jesteśmy rozgrzani.

Tylko od czerwca w całym kraju utonęło już 185 osób. Jak wynika z danych policji w ok w 90. procent przypadków śmierci w wodzie winny jest alkohol, brawura i przecenienie własnych sił.

Żar wprost leje się z nieba. W wielu miejscach temperatura przekracza na słońcu ponad 30 st. Celsjusza. Nic więc dziwnego, że każdy kto ma tylko czas, szuka ochłodzenia nad wodą: w jeziorze, rzece czy morzu.

Czarne statystyki

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Zdrowie
Choroby zakaźne wracają do Polski. Jakie znaczenie mają dziś szczepienia?
Zdrowie
Peru: Liczba ofiar tropikalnej choroby potroiła się. "Jesteśmy w krytycznej sytuacji"
Zdrowie
W Szwecji dziecko nie kupi kosmetyków przeciwzmarszczkowych
Zdrowie
Nerka genetycznie modyfikowanej świni w ciele człowieka. Udany przeszczep?
Zdrowie
Ptasia grypa zagrozi ludziom? Niepokojące sygnały z Ameryki Południowej