Żar wprost leje się z nieba. W wielu miejscach temperatura przekracza na słońcu ponad 30 st. Celsjusza. Nic więc dziwnego, że każdy kto ma tylko czas, szuka ochłodzenia nad wodą: w jeziorze, rzece czy morzu.
Czarne statystyki
Mimo wciąż powtarzanych apeli czy to policji, czy Rządowego Centrum Bezpieczeństwa woda jak co roku, także i w te wakacje zbiera tragiczne żniwo.
We wtorek paralotniarz lecący nad Wisłą za Konstancinem Jeziorną na jednej z wysp zauważył ciało mężczyzny. Na miejsce udała się m.in. grupa nurkowa. Prowadzono przeszukania przy pomocy łodzi, sonaru, a także był obecny nurek straży pożarnej i WOPR-u. Tam odnaleziono zwłoki młodego mężczyzny. To prawdopodobnie 24-latek z Indii, który kąpał się w niedzielę w Górze Kalwarii. W pewnym momencie zniknął.
Tylko w poniedziałek, 10 sierpnia utonęły w Polsce trzy osoby, przekazało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Ale to ostatnia niedziela była najtragiczniejszym w tym roku dniem nad wodą. Utonęło wówczas aż 14 osób, a przez cały weekend - 17.
W niedzielę rano w ogrodowym basenie na terenie ogródków działkowych w Łodzi znaleziono zwłoki 36-letniego mężczyzny. Razem z żoną nocował na działce. Gdy kobiet obudziła się rano, okazało się, że męża nie ma w domku. Odnalazła jego ciało w ogrodowym basenie.