Pod wpływem promieniowania UVB w naszej skórze powstaje cholekalcyferol, czyli witamina D3, która jest biologicznie aktywną formą witaminy D. Przyjmuje się, że organizm zaspokaja 80 proc. swojego zapotrzebowania na ten związek właśnie w procesie biosyntezy. Pozostałe 20 proc. powinna dostarczać dieta.
Powszechnym, a zarazem niepokojącym zjawiskiem, szczególnie w naszej szerokości geograficznej, jest niedobór witaminy D jest. Według niektórych źródeł dotyczy on nawet 90 proc. Polaków.
By organizm wytworzył odpowiednią ilość witaminy, przynajmniej 18 proc. powierzchni ciała musi być odsłonięte, a niebo – bezchmurne. Naświetlanie powinno trwać od 5 do 15 minut, w zależności od fototypu skóry (im jaśniejsza, tym krócej).
Czy kremy z filtrami hamują syntezę witaminy D?
Wśród naukowców toczy się dyskusja na temat tego, czy powszechne stosowanie kremów z filtrami nie zaburza produkcji witaminy D w skórze. Zdania są podzielone. Teoretycznie aplikacja grubej warstwy kremu z filtrami (2 mg/cm2), a taka jest właśnie zalecana dla skutecznej ochrony przed słońcem, może hamować syntezę witaminy D. Dane kliniczne jednak wyraźnie temu zaprzeczają.
Ostatnio brytyjscy badacze zmierzyli produkcję witaminy D u osób spędzających tygodniowe wakacje na Teneryfie. Pogoda była słoneczna, a promieniowanie UV silne. Okazało się, że mimo warstwy kremu na ciele, skóra ochotników nadal produkowała odpowiednie ilości witaminy. Zauważono jednak, że więcej powstawało jej przy użyciu filtra łatwiej przepuszczającego bardziej szkodliwe promienie UVB.