Badacze z Huazhong University of Science and Technology w Wuhan oraz Henan Provincial People's Hospital z Zhengzhou (Chińska Republika Ludowa) przeanalizowali wyniki wielu badań, w których udział wzięło ponad 280 tys. mieszkańców Ameryki Północnej i Europy. Wnioski płynące z analizy opublikowało medyczne czasopismo poświęcone nowotworom „International Journal of Cancer”, czytamy w jednym z serwisów Onetu.
W analizie uwzględniono różne czynniki, które mogą wpływać na pojawienie się i rozwój nowotworu złośliwego, w tym m.in. palenie papierosów, picie alkoholu, wskaźnik masy ciała, niską aktywność fizyczną.
Okazało się, że stres w pracy w istotny sposób zwiększał ryzyko zachorowania na raka jelita grubego (o 36 proc.), przełyku (112 proc.) oraz płuca (o 24 proc.). Nie stwierdzono jednak podobnej zależności w przypadku raka piersi, prostaty czy raka jajnika. Dokładniejsza analiza pozwoliła badaczom zaobserwować, że zależność między stresem zawodowym a ryzykiem raka jelita grubego była silna wśród mieszkańców Ameryki Północnej, ale nie w Europie. Natomiast w przypadku ryzyka raka przełyku było dokładnie odwrotnie.
Naukowcy podkreślają, że konieczne są dalsze badania, które pomogą lepiej zrozumieć, jakie mechanizmy biologiczne odpowiadają za związek między przewlekłym stresem w pracy a ryzykiem niektórych nowotworów złośliwych.
Z dotychczasowych prac naukowych wynika, że chroniczny stres osłabia m.in. układ odporności, co pogarsza zdolność organizmu do zwalczania komórek nowotworowych. Hormony stresu blokują jeden z rodzajów samobójczej śmieci komórek (tzw. anoikis), co może sprzyjać przetrwaniu raka, z kolei wydzielane podczas stresu hormony wzrostu poprawiają ukrwienie narządów i w ten sposób wpływają na wzrost ryzyka przerzutów nowotworowych.