Płaczą, krzyczą, kopią w fotele… Czy dzieci w samolocie mogą być spokojniejsze?

Nic tak nie przeszkadza dorosłym na pokładzie samolotu, jak obecność małych dzieci – wynika z sondaży przeprowadzanych przez linie lotnicze. Trochę inaczej patrzą na to rodzice maluchów.

Publikacja: 23.06.2018 11:31

Płaczą, krzyczą, kopią w fotele… Czy dzieci w samolocie mogą być spokojniejsze?

Foto: AdobeStock

Dzieci mają takie samo prawo do podróżowania, jak dorośli, jednak mało kogo stać na wyrozumiałość wobec płaczącego bobasa czy biegającego po pokładzie krzyczącego trzylatka. Wiedzą o tym (zazwyczaj) również rodzice i przeżywają duży stres, słuchając złośliwych komentarzy, jak to nie radzą sobie z własnymi dziećmi.

Pojawiają się nawet pomysły, by ukrócić uciążliwość dzieci w samolotach, poprzez np. wydzielanie specjalnych stref dla rodzin z dziećmi. Takie rozwiązanie w ankiecie wyszukiwarki lotów Scyscanner  poparło aż 68  proc. użytkowników serwisu podróżujących bez dzieci i 31 proc. rodziców latających z dziećmi. Niektórzy sugerowali, by na pokład samolotu wpuszczać tylko grzeczne dzieci, padła też propozycja przewożenia niesfornych maluchów w luku bagażowym…

Na razie żadna z linii lotniczych nie pokusiła się o wprowadzenie tak radykalnych rozwiązań. Pasażerom pozostaje więc wykazanie się większą wyrozumiałością, rodzice zaś mogą próbować sposobów, dzięki którym maluchy w podróży będą spokojniejsze.

Mniejszy dyskomfort

W samolocie dziecko często odczuwa objawy choroby lokomocyjnej, z czego możemy nie zdawać sobie sprawy. Jeśli maluch ma mdłości w samochodzie, w samolocie może być podobnie. – Pół godziny przed lotem warto podać mu aviomarin lub inny środek przeciw chorobie lokomocyjnej. Zrezygnujmy  natomiast z serwowania  mlecznych przekąsek w podróży, ponieważ wzmagają mdłości i mogą wywołać też inne dolegliwości gastryczne – radzi dr Aisha Ou-Pokrzewińska, specjalista chorób wewnętrznych, internista z Centrum Medycznego Królewska w Milanówku. – Dziecko powinno  pić dużo płynów, ale schłodzonych i małymi łyczkami, nie bójmy się o przeziębienie – przekonuje dr Ou-Pokrzewińska.

Objawy choroby lokomocyjnej zmniejszą też naturalne środki, takie jak napój imbirowy, cukierki z imbirem, specjalne opaski przeciwwymiotne dla dzieci. –   Zakłada się je na nadgarstek. Działają na zasadzie  akupresury, uciskają odpowiedni punkt przy nadgarstku, zmniejszając nudności. Polecam je również paniom w ciąży  – wyjaśnia dr Ou-Pokrzewińska.

Więcej wygody dla dziecka i dla siebie

Jeśli podróżujemy z dzieckiem, które nie skończyło jeszcze roczku, warto zapytać o możliwość wypożyczenia specjalnej kołyski, którą montuje się przy fotelu rodzica. Oferują je niektóre linie lotnicze. Można też wypożyczyć specjalne nosidła do zawieszania przed fotelem pasażera. To bardzo wygodny sposób podróżowania dla niemowlęcia, które jest blisko rodzica, ale jednocześnie ma swobodę ruchów, nie musi być przypięte do niego pasami lub podtrzymywane. – Takie rozwiązanie jest dobre szczególnie w przypadku długich lotów, bo trzymanie dziecka na rękach przez sześć godzin może być bardzo męczące. Są też różne dzieci, niektóre nie lubią być zbyt długo w ciasnych objęciach rodzica.  Taki maluch będzie się wiercił, zapoci się, zacznie płakać. W efekcie wszyscy wokół będą rozdrażnieni, co dodatkowo pogorszy sytuację – mówi dr Ou-Pokrzewińska. Dbajmy o to, by dzieciom nie było za gorąco, one to źle znoszą, a my mamy tendencję do przegrzewania ich. Najlepiej ubrać je na cebulkę, by łatwo ściągnąć dodatkową warstwę, jeśli w samolocie zrobi się bardzo ciepło. Ubranka powinny zapewniać swobodę ruchów, być miękkie, przewiewne.

Coś nowego i coś starego

Do złego zachowania prowokuje przede wszystkim nuda. Specjaliści radzą więc, by wszędobylskie i ciekawskie kilkulatki zmęczyć przed podróżą. Niech się wybawią, upuszczą trochę swojej energii. Jest wtedy szansa, że w samolocie będą spokojniejsze i łatwiej usną. Na czas czuwania musimy jednak zapewnić im atrakcje. W podróż powinniśmy zabrać ulubioną starą zabawkę, ukochany kocyk czy przytulankę, które zapewnią poczucie bezpieczeństwa, i coś ekstra, czego dziecko jeszcze nie zna – nową kolorowankę, układankę, materiałową książeczką z mnóstwem kieszonek,  zakamarków, sznurków, zaczepów. Coś, co zaabsorbuje dziecko przez dłuższy czas. Kilkulatka, którego roznosi energia, zajmie konsola do gier lub tablet z ulubionymi bajkami (warto zabrać słuchawki i kabel USB, w wielu samolotach można podłączyć ładowanie).

Spokój to podstawa

Specjaliści podkreślają, że bardzo istotne jest, jak sami rodzice podchodzą do podróży z dzieckiem. Jeżeli są spięci, zdenerwowani, pełni obaw, to taki nastrój udziela się maluchowi. Małe dzieci bardzo łatwo przejmują emocje dorosłych, z czego większość z nas w ogóle nie zdaje sobie sprawy. Mowa ciała, ton głosu, mimika przemawiają do małego człowieka o wiele silniej niż słowa. Jeśli będziemy spokojni, opanowani, dziecko też będzie spokojniejsze.

– Niektórzy rodzice podają dzieciom przed lotem środki uspokajające. Jednak odradzam faszerowanie maluchów lekami, zwłaszcza na zapas, bo często nasze obawy o to, jak dziecko zniesie podróż, są przesadzone – mówi dr Ou-Pokrzewińska.  – W wyjątkowych sytuacjach, jeśli mamy traumatyczne doświadczenia z poprzednich lotów i uzasadnione obawy, że dziecko będzie bardzo niespokojne, możemy mu podać hydroxyzynę w syropie. To bezpieczny lek dla maluchów, ale musi go zalecić lekarz – wyjaśnia.

– Przede wszystkim jednak: nie spinajmy się tak bardzo – apeluje dr Ou-Pokrzewińska. Dotyczy to i rodziców, i tych, którzy zapomnieli już, jak to jest podróżować ze swoimi dziećmi.

Dzieci mają takie samo prawo do podróżowania, jak dorośli, jednak mało kogo stać na wyrozumiałość wobec płaczącego bobasa czy biegającego po pokładzie krzyczącego trzylatka. Wiedzą o tym (zazwyczaj) również rodzice i przeżywają duży stres, słuchając złośliwych komentarzy, jak to nie radzą sobie z własnymi dziećmi.

Pojawiają się nawet pomysły, by ukrócić uciążliwość dzieci w samolotach, poprzez np. wydzielanie specjalnych stref dla rodzin z dziećmi. Takie rozwiązanie w ankiecie wyszukiwarki lotów Scyscanner  poparło aż 68  proc. użytkowników serwisu podróżujących bez dzieci i 31 proc. rodziców latających z dziećmi. Niektórzy sugerowali, by na pokład samolotu wpuszczać tylko grzeczne dzieci, padła też propozycja przewożenia niesfornych maluchów w luku bagażowym…

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Zdrowie
Choroby zakaźne wracają do Polski. Jakie znaczenie mają dziś szczepienia?
Zdrowie
Peru: Liczba ofiar tropikalnej choroby potroiła się. "Jesteśmy w krytycznej sytuacji"
Zdrowie
W Szwecji dziecko nie kupi kosmetyków przeciwzmarszczkowych
Zdrowie
Nerka genetycznie modyfikowanej świni w ciele człowieka. Udany przeszczep?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Zdrowie
Ptasia grypa zagrozi ludziom? Niepokojące sygnały z Ameryki Południowej