8 września 2015 r. wchodzi w życie nowelizacja prawa lotniczego. Wprowadza ona do jednego z przepisów tej ustawy z pozoru niewielką zmianę. Polega ona na zastąpieniu w art. 55 ust. 7 słowa „uzgodnienia" słowem „konsultacje". Konsekwencje są jednak bardzo poważne. A to dlatego, że gmina z pozycji gospodarza obszaru, na którym ma powstać lotnisko albo istniejące ma zostać rozbudowane, staje się jedynie obserwatorem.
Daleko idące skutki
– Kształtowanie i prowadzenie polityki przestrzennej na terenie gminy należy do jej zadań własnych, co wprost wynika z przepisów o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym – mówi Bernadeta Skóbel, radca prawny Związku Powiatów Polskich. – Wchodzące w życie przepisy powodują, że podmiot zakładający lotnisko użytku publicznego, a w wypadku lotnisk już istniejących zarządzający tym lotniskiem będzie uprawniony do ograniczenia władztwa gminy w zakresie kształtowania polityki przestrzennej. Co więcej, będzie mógł działać z pominięciem wytycznych określonych w art. 2 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym – dodaje.
Co więcej, zgodnie z tą nowelizacją gmina będzie zobowiązana do przyjęcia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego zgodnego z zatwierdzonym planem generalnym lotniska.
– A skoro ustalenia miejscowego planu zagospodarowania kształtują, wraz z innymi przepisami, sposób wykonywania prawa własności nieruchomości, oznacza to, że o sposobie wykonywania tego prawa przez właścicieli nieruchomości będzie de facto decydował podmiot zakładający lotnisko – przekonuje Skóbel. – Bo przecież kompetencje gmin w zakresie stanowienia miejscowych planów zagospodarowania dla obszarów objętych planem generalnym lotniska będą miały w zasadzie charakter pozorny – wskazuje.
Co na to konstytucja
Co ciekawe, omawiana zmiana została dopisana do rządowego projektu ustawy w Sejmie. Nie była więc konsultowana z zainteresowanymi samorządami chociażby na forum Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.