O dekomunizacji ulic rozstrzyga opinia Instytutu Pamięci Narodowej

Opinia IPN ma charakter oświadczenia wiedzy kompetentnej instytucji, jest wiążąca i nie może być podważona przez organ nadzoru – stwierdził sąd.

Aktualizacja: 27.01.2018 12:04 Publikacja: 27.01.2018 10:00

O dekomunizacji ulic rozstrzyga opinia Instytutu Pamięci Narodowej

Foto: Wikimedia Commons

Do sądów administracyjnych wpływają pierwsze skargi na działanie tzw. ustawy dekomunizacyjnej (patrz podstawa prawna). Na jej podstawie samorządy miały zmienić w ciągu roku nazwy m.in. ulic i placów, budzące skojarzenia z totalitaryzmem. Instytut Pamięci Narodowej wytypował w całej Polsce aż nazw 943 ulic, podlegających ustawie dekomunizacyjnej, ale wiele samorządów pozostawiło ich nazwy bez zmian, czy zaprotestowało przeciwko nazwom, nadanym przez wojewodów w ramach uprawnień nadzorczych. Zmiany, nadane w trybie zarządzenia zastępczego, podlegają szczególnej ochronie prawnej. Ustawa przewiduje, że jeśli samorząd chciałby je zmienić, musi uzyskać opinię Instytutu Pamięci Narodowej.

Nie przebiega to jednak bezkonfliktowo, a niektóre samorządy zaskarżają do sądów administracyjnych decyzje wojewodów, nadające ulicom i placom inne nazwy niż miały dotychczas. Na przykład Rada Warszawy zdecydowała o zaskarżeniu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego zmiany nazw aż 47 ulic, a ostatnio podjęła uchwałę o nadaniu nazwy Trasa Łazienkowska (dawniej Aleja Armii Ludowej), mającej zastąpić nadaną przez wojewodę mazowieckiego nazwę Alei Lecha Kaczyńskiego.

Miasto Bielsko-Biała wystosowało skargę na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody śląskiego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. W styczniu 2017 r. Rada Miejska podjęła uchwałę o nadaniu nazwy im. Ryszarda Dziopaka rondu przy skrzyżowaniu czterech ulic. Po uzyskaniu opinii IPN, wojewoda śląski stwierdził jej nieważność jako sprzecznej z art. 1 ustawy dekomunizacyjnej. Zgodnie z tym przepisem, nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat, symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować. Za propagujące komunizm uważa się także nazwy, odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat, symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989. Z opinii IPN wynika, iż nazwa ronda odpowiada tym kryterium, dlatego należało stwierdzić jej nieważność.

IPN poinformował, że Ryszard Dziopak był członkiem Komitetu Wojewódzkiego PZPR, a w latach 1972-1981 r. – posłem na Sejm z ramienia tej partii. IPN określił go jako nomenklaturowego dyrektora Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej, odwołanego w 1981 r. na skutek protestów robotniczych.

W skardze do WSA, Miasto Bielsk-Biała zarzuciło, że nie miało możliwości ustosunkowania się do opinii IPN. Stwierdziło, że wyrywkowe i niepełne, a nawet częściowo niezgodne ze stanem faktycznym i prawdą historyczną, oceny Instytutu, pomijają zasługi Ryszarda Dziopaka dla rozwoju miasta. Mija się z prawdą informacja o rzekomym odwołaniu go ze stanowiska na skutek protestów robotniczych w 1981 r.

Bycie członkiem Komitetu Wojewódzkiego PZPR albo posłem na Sejm z ramienia tej partii nie oznacza automatycznie, bez względu na inne ewentualne zasługi czy dokonania, że dana osoba nie będzie mogła zostać uhonorowana przez nadanie jej imienia ulicy, placu, teatru czy obiektowi użyteczności publicznej - przekonywało miasto. Zanim doszło do podjęcia uchwały, przez dwa lata szczegółowo przeanalizowano wszystkie okoliczności, związane z tą sprawą. Materiały archiwalne IPN potwierdzały, że Ryszard Dziopak nie współpracował ze służbami bezpieczeństwa PRL. Niezgodne z prawdą historyczną jest nazwanie go „nomenklaturowym dyrektorem". W rzeczywistości to dzięki jego staraniom, i na bazie kierowanej przez niego Wytwórni Sprzętu Mechanicznego, umieszczono w Bielsku-Białej produkcję Fiatów 126 P.

Rozpatrując skargę, wojewódzki sąd administracyjny zwrócił uwagę, że stwierdzenie przez organ administracji rządowej (starostę, wojewodę) nieważności uchwały, nadającej nazwę niezgodną z art. 1 ustawy dekomunizacyjnej, wymaga opinii IPN. Jednocześnie podkreślił, że taka opinia nie ma charakteru zwykłego zajęcia stanowiska w sprawie. IPN został powołany do szerokiej działalności w zakresie wiedzy historycznej w okresie od 8 listopada 1917 r. do 31 lipca 1990 r. W tych ramach prowadzi badania nad najnowszą historią Polski oraz gromadzi i opracowuje dokumenty z tego okresu. Z tego powodu opinia IPN ma charakter oświadczenia wiedzy kompetentnej instytucji, jest wiążąca i nie może być podważona przez organ nadzoru – stwierdził sąd. I dodał, że zdaniem składu orzekającego, Ryszard Dziopak nie mógłby się wykazać ewentualnymi zasługami w czasie pełnienia funkcji dyrektora FSM, gdyby z nadania komunistycznej władzy nie powierzono mu tej funkcji jako działaczowi PZPR.

Wyrok WSA został wydany ze zdaniem odrębnym. Jeden z sędziów zwrócił uwagę, że ustawa dekomunizacyjna nie zawiera żadnych regulacji, umożliwiających gminie odniesienie się do opinii IPN, ponieważ nie przewidziano żadnych środków odwoławczych. A nadanie opinii IPN wiążącego charakteru powoduje, że faktycznym organem nadzoru staje się w takich sprawach IPN, a nie wojewoda. Tu również wojewoda śląski stał się jedynie wykonawcą woli organu opiniującego.

sygnatura akt: Sygn. IV SA/Gl 781/17

Podstawa prawna

Ustawa z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gmin, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki (DzU 2016, poz. 744)

Do sądów administracyjnych wpływają pierwsze skargi na działanie tzw. ustawy dekomunizacyjnej (patrz podstawa prawna). Na jej podstawie samorządy miały zmienić w ciągu roku nazwy m.in. ulic i placów, budzące skojarzenia z totalitaryzmem. Instytut Pamięci Narodowej wytypował w całej Polsce aż nazw 943 ulic, podlegających ustawie dekomunizacyjnej, ale wiele samorządów pozostawiło ich nazwy bez zmian, czy zaprotestowało przeciwko nazwom, nadanym przez wojewodów w ramach uprawnień nadzorczych. Zmiany, nadane w trybie zarządzenia zastępczego, podlegają szczególnej ochronie prawnej. Ustawa przewiduje, że jeśli samorząd chciałby je zmienić, musi uzyskać opinię Instytutu Pamięci Narodowej.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona