Polacy pędzą po okazje nad Morzem Czarnym

Bułgaria oferuje wiele miesięcy ciepłego klimatu i atrakcyjne ceny.

Publikacja: 30.08.2018 20:00

Słoneczny Brzeg to jeden z popularnych kurortów cieszący się zainteresowaniem turystów i inwestorów.

Słoneczny Brzeg to jeden z popularnych kurortów cieszący się zainteresowaniem turystów i inwestorów.

Foto: materiały prasowe

Bułgarskie kurorty nad Morzem Czarnym są bliskie Polakom nie tylko ze względu na nostalgię – w PRL był to jeden z nielicznych kierunków pozwalających zasmakować prawdziwie słonecznych wakacji. Bułgaria od kilku lat przeżywa turystyczny renesans. Jest też na celowniku osób zainteresowanych posiadaniem tam czterech kątów na własny użytek, ale i na wynajem.

Las Vegas i Krym

– Polacy bardzo chętnie kupują nieruchomości w Bułgarii, trend wzrostowy obserwujemy od kilku lat. Głównym powodem, poza tym że ciepły sezon trwa od maja do października, są niezwykle atrakcyjne w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej ceny – komentuje Stanisław Lewicki, prezes ILS Poland Group, firmy pośredniczącej w zakupie nieruchomości na zagranicznych rynkach.

Nic dziwnego, skoro już zaledwie 10 tys. euro (43 tys. zł) wystarczy, by stać się właścicielem mieszkania typu studio – odpowiednikiem naszej kawalerki – z umeblowaniem i wyposażeniem. Dwupokojowe lokum można znaleźć już za kilkanaście tysięcy euro (65–70 tys. zł).

– Obserwujemy większe zainteresowanie apartamentami niż domami – wskazuje Lewicki. – Klienci interesują się przede wszystkim nieruchomościami z rynku wtórnego. Są wtedy pewni, że kupują dokładnie to, co widzą. Nie muszą się martwić, czy deweloper zrealizuje inwestycję na czas, czy nie zbankrutuje. Ze względu na doświadczenia z przeszłości praktycznie nie oferujemy lokali z rynku deweloperskiego. Najpopularniejszym regionem jest kurort Słoneczny Brzeg – zwany Las Vegas Europy Wschodniej.

Bułgarski rynek oferuje też propozycje dla ambitniejszych klientów. Już za 4–5 tys. euro (17–21 tys. zł) można stać się właścicielem domu na wsi, z dużą działką, relatywnie niedaleko od morza. Haczyk? W takich przypadkach to budynki z połowy poprzedniego stulecia, do kapitalnego remontu jeśli nie wyburzenia.

Jeśli chodzi o apartamenty w kurortach, w pełni wyposażone, z widokiem na morze, to już wydatek rzędu 60–70 tys. euro (256–300 tys. zł). Nierzadko są to mieszkania wchodzące w skład kompleksów działających niczym klasyczne hotele czy aparthotele, z charakterystyczną dla takich obiektów infrastrukturą – recepcją, ochroną, basenem, spa czy restauracją. Jest możliwość, by takim mieszkaniem na wynajem zajmował się lokalny zarządca.

Jak wskazuje Lewicki, ceny apartamentów z rynku wtórnego potrafią być o co najmniej 40 proc. niższe niż w przypadku pierwotnego. Ogromną podaż relatywnie tanich lokali Bułgaria zawdzięcza inwestorom z Rosji. Po aneksji Krymu sytuacja mocno się skomplikowała – na inwestowanie w UE jest praktycznie embargo, utrudniony jest też dojazd i swobodne korzystanie z nieruchomości. O ile w unijnej walucie ceny są o nawet kilkadziesiąt procent niższe, niż Rosjanie płacili w czasie deweloperskiego boomu przed dekadą, to jedno euro dziś warte blisko 80 rubli wobec 35 rubli wtedy.

Inwestorzy z Polski mogą być w stanie wynegocjować jeszcze lepsze ceny – zwłaszcza jeśli zakup ma być opłacony w całości lub nabywana jest więcej niż jedna nieruchomość.

Nie tylko atrakcyjne ceny przyciągają Polaków. – To także niskie koszty utrzymania, m.in. o 2/3 niższe ceny za zużycie energii elektrycznej czy wody – wskazuje Lewicki.

Jarosław Święcicki, prezes MZN Property, notowanej na GPW spółki będącej wydawcą serwisów z ogłoszeniami nieruchomości, mówi, że klienci w portalu Morizon.pl szukają w Bułgarii głównie bardzo taniej alternatywy do innych, o wiele droższych wakacyjnych kierunków, jak Hiszpania czy Włochy.

– Zainteresowaniem cieszą się przede wszystkim mieszkania, których dotyczy 84 proc. zapytań. Większość lokali na Morizon.pl to właśnie klasyczne apartamenty wakacyjne, a ich ceny są radykalnie niższe niż w Polsce. Średnia cena metra mieszkania to około 4 tys. zł, ale w cenie 6 tys. zł za mkw. pojawiają się już nieruchomości wysokiej jakości, bardzo blisko cieplejszego od Bałtyku Morza Czarnego – mówi Święcicki. – Ciekawostką jest to, że Bułgaria oprócz klasycznych apartamentów nadmorskich oferuje również interesujące mieszkania w swoich kurortach narciarskich, takich jak Pamporowo, gdzie ceny zaczynają się nawet od 3 tys. zł za mkw. Jednak zainteresowanie tego typu projektami jest wyraźnie niższe – podkreśla.

Jakie koszty?

Bułgaria od 2007 r. należy do Unii Europejskiej, co ułatwia inwestowanie na tym rynku.

Jak relacjonuje Lewicki, zakup apartamentu odbywa się aktem notarialnym przeniesienia własności. Jeśli chodzi o dodatkowe koszty, należy opłacić taksę notarialną (od kilkudziesięciu do kilkuset euro) oraz podatek od czynności cywilnoprawnych w wysokości 5 proc. wartości transakcji.

Jeśli chodzi o koszty utrzymania, w Bułgarii nie ma czynszów w takiej postaci jak u nas. W przypadku apartamentów w zamkniętych kompleksach konieczne jest podpisanie umowy o zarządzanie całością kompleksu. To koszt rzędu 4–10 euro za mkw apartamentu rocznie. Z tych pieniędzy zarządca pokrywa nakłady na fundusz remontowy, ochronę, czyszczenie basenów, strzyżenie trawników czy parking chroniony dla właścicieli apartamentów. W niektórych przypadkach stawka zawiera także zryczałtowaną opłatę za zużycie energii elektrycznej i wody (na koniec roku dokonuje się dopłaty lub otrzymuje zwrot, zgodnie z faktycznym zużyciem).

Trochę inaczej sytuacja wygląda z zakupem nieruchomości gruntowych zabudowanych domem lub działki budowlanej. Obywatele Unii Europejskiej jako osoby fizyczne mogą nabyć tylko jedną taką nieruchomość. W innym przypadku konieczna jest rejestracja najprostszej formy osoby prawnej, czyli spółki z o.o. w Krajowym Rejestrze Sądowym w Bułgarii na klienta indywidualnego – to koszt około pół tysiąca euro. Taka spółka nie prowadzi działalności, pełni tylko rolę właściciela gruntu – tym samym rozlicza się z urzędem skarbowym raz do roku.

Właściciele domów z działkami płacą podatek od nieruchomości w kwocie ustalanej przez gminę, zazwyczaj to 25–100 euro rocznie.

Czy przy zakupie można posiłkować się kredytem?

– Polskie banki nie udzielają kredytów na zakup nieruchomości w innych krajach, zawsze jednak można skorzystać z pożyczki hipotecznej na dowolny cel zabezpieczonej nieruchomością w Polsce lub z droższej zwykłej bankowej pożyczki na dowolny cel. W samej Bułgarii trudno jest obcokrajowcom o jakiekolwiek finansowanie bankowe, jeśli nie uzyskują oni przychodów w Bułgarii – podsumowuje Lewicki.

Bułgarskie kurorty nad Morzem Czarnym są bliskie Polakom nie tylko ze względu na nostalgię – w PRL był to jeden z nielicznych kierunków pozwalających zasmakować prawdziwie słonecznych wakacji. Bułgaria od kilku lat przeżywa turystyczny renesans. Jest też na celowniku osób zainteresowanych posiadaniem tam czterech kątów na własny użytek, ale i na wynajem.

Las Vegas i Krym

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu