Senator ds. rozwoju miasta Berlina, Katrin Lompscher zamierza wprowadzić górną granicę miesięcznych opłat za wynajem mieszkania w budynkach zbudowanych do 2013 r. niezależnie od dzielnicy miasta, domy wzniesione po 2014 r. będą z tego zwolnione — poinformował dziennik na podstawie projektu ustawy, który jest obecnie oceniany i może ulec zmianie. Właściciele będą mogli dodać maksimum 57 eurocentów od metra za podwyższenie standardu lokalu, np. zainstalowanie nowoczesnego systemu ogrzewania.

Władze miasta postanowiły w czerwcu zamrozić czynsze na 5 lat po licznych skargach, że to miasto kiedyś znane z dostępności stało się zbyt drogie do życia. Największymi właścicielami nieruchomości są firmy Duetsche Wohnen mająca ponad 115 tys. mieszkań i Vonovia z ponad 42 tysiącami. Informacja w dzienniku wywołała spadek ich akcji o kilka punktów, ale następnego dnia odrobiły te straty.

Analitycy uważają, że zamrożenie czynszów pogłębi kryzys mieszkaniowy w Niemczech, bo odstraszy deweloperów od budowania mieszkań w miastach. Opłaty w Berlinie liczącym 3,6 mln mieszkańców rosły w ostatnich latach, ale nadal są dużo niższe w porównaniu z Londynem czy Paryżem — stwierdził Reuter.

Vonovia oceniła krytyczne inicjatywę ratusza. „Jesteśmy w dalszym ciągu przekonani, że planowana ustawa o zamrożeniu czynszów jest niezgodna z konstytucją". Firma potwierdziła prognozę wyników w 2019 r., ale dodała, że jeśli plany ustalenia górnego pułapu opłat za wynajem znajdą się w ostatecznej ustawie, to może być zmuszona do dokonania jednorazowego odpisu 20-25 mln euro na pokrycie wartości swego majątku w mieście.