Co oznacza dla pana termin „Miasto 2050"?
Frederic Faroche: To miejsce, w którym chce się mieszkać, gdyż łatwo się dostać do pracy, jest dużo zieleni i miejsc do rekreacji, a powietrze jest czyste. Miasto przyszłości powinno być przyjazne środowisku, zdolne do odnawiania wykorzystywanych zasobów i w jak największym stopniu samowystarczalne. Kiedy miasto rośnie, zużywa coraz więcej surowców, w tym energii i wody. Jednak dostępność surowców nie rośnie wraz z nim. Z tego powodu kluczem do rozwoju będzie maksymalne wykorzystanie dostępnych zasobów, np. ciepła odpadowego z procesów produkcyjnych do zapewnienia ogrzewania. Samowystarczalne miasto to również takie, które angażuje do odnawiania zasobów swoich mieszkańców. W miastach przyszłości będą powstawać liczne małe instalacje prosumenckie – produkujące lokalnie energię elektryczną na potrzeby własne, a nadwyżki będą oddawane do lokalnych miejskich sieci. Znacznie zwiększy się poziom odzyskiwanej energii w budynkach np. z chłodzenia budynków. Z pewnością zostaną bezpiecznie zamknięte obiegi wody w mieście. Prawdopodobnie miasta uporają się także z selekcją odpadów: frakcje bio będą służyły na potrzeby gospodarki zieleni, a pozostałe będą w większym stopniu objęte recyklingiem. Miasta będą promować (nawet poprzez mechanizmy prawne i finansowe) korzystanie z produktów wielorazowego użytku.