Kosiniak-Kamysz: Hipokryzja wylewa się PiS uszami

Nie wejdziemy w żadną koalicję z partią antysamorządową, a za taką uważam PiS – deklaruje lider PSL.

Aktualizacja: 10.09.2018 22:40 Publikacja: 10.09.2018 19:07

Kosiniak-Kamysz: Hipokryzja wylewa się PiS uszami

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Rzeczpospolita: Dlaczego PSL nie przystąpiło do Koalicji Obywatelskiej?

Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL: Samo bycie anty-PiS-em nie wystarczy.

Łączy was z PO, Nowoczesną i Inicjatywą Polską to samo – chcecie „zatrzymać PiS, aby nie zniszczyło małych ojczyzn", jak pan sam powiedział podczas niedzielnej konwencji PSL.

Trudno, żebyśmy do wyborów szli ramię w ramię z liberałami. Nie tego oczekują od nas nasi wyborcy.

Czy brak zjednoczenia sił opozycyjnych nie sprzyja PiS?

Przeciwnie, zjednoczenie z siłami liberalnymi gwarantowałoby zwycięstwo PiS. Przecież gdyby nie PSL, PiS już cztery lata temu wzięłoby władzę w większości województw. Dzięki nam rządzą w zaledwie jednym. To ludowcy zatrzymali skok PiS na samorządy. I możemy to zrobić znowu, bo Koalicja Obywatelska sama tego nie zrobi. Tylko dobry wynik PSL jest gwarancją, że PiS nie położy łapy na samorządach. Mówimy wprost: nie chcecie PiS, głosujcie na PSL.

PiS zarzuca PSL hipokryzję przed wyborami, wypominając sprywatyzowanie kaliskich Winiar, Browarów Dolnośląskich, Pudliszek i wielu innych zakładów państwowych, nepotyzm oraz brak szacunku dla polskiej wsi.

Hipokryzja wylewa się PiS uszami. Kto sprzedał Winiary? Kto sprzedał Pudliszki? Kto wyprzedał Hortex, Tymbark, 43 polskie cukrownie? Bo nie PSL, nas wtedy nazywano hamulcowymi prywatyzacji, tylko politycy PiS pod szyldem AWS. Ich radnymi byli Mateusz Morawiecki i obecny minister rolnictwa Ardanowski, a posłem były minister Jurgiel. Czy naprawdę im się wydaje, że jak zmienili szyld, to się im upiecze? Jest mi wstyd, że Polska ma premiera, który na każdym kroku kłamie.

Premier Morawiecki na Opolszczyźnie został ciepło przyjęty przez mieszkańców i przypomniał, że PO i PSL wyłączyły dialog społeczny, wyrzucały związki zawodowe, likwidowaliście połączenia kolejowe, autobusowe, posterunki policji, i obiecuje m.in. doprowadzenie najszybszego internetu do każdej szkoły i gminy.

Morawiecki przyjął chyba taką strategię: kłamać, kłamać, kłamać, może ktoś uwierzy. Przecież to mi wspólnie ze związkowcami i pracodawcami udało się odbudować dialog społeczny. Wspólnie przyjęliśmy nową ustawę o Radzie Dialogu Społecznego. To rząd PiS uczynił z niej fikcję, pomijając najważniejszych partnerów społecznych i dogadując się ponad ich głowami z Solidarnością.

Czym PSL chce przekonać do siebie polską wieś, poza atakowaniem PiS?

Dziś są trzy priorytety. Pierwszy, najważniejszy, to natychmiastowa pomoc rolnikom poszkodowanym przez suszę. Widziałem się z nimi w poniedziałek w Byczynie na Opolszczyźnie. Są załamani. To teraz na wsi temat numer jeden. Domagamy się od rządu natychmiastowej wypłaty odszkodowań.

Druga sprawa?

To zatrzymanie afrykańskiego pomoru świń (ASF). Nasz projekt ustawy, który mógłby w tym pomóc, jest w parlamencie i właśnie PiS włożyło go do sejmowej zamrażarki. Jakby w ogóle nie zdawali sobie sprawy ze skali problemu. Trzecia rzecz to wynegocjowanie jak najlepszych warunków dla polskich wsi w nowej unijnej perspektywie.

Jakie są realia?

Na razie źle to wygląda i grozi nam, że budżet na rolnictwo zostanie obcięty o ponad 5 mld euro. Nie mniej ważne jest oczywiście odblokowanie handlu ze wschodem, wyeliminowanie pośredników, który naciągają i polskich rolników, i polskich konsumentów. Stąd nasz projekt Zielonych Targów w każdej gminie, dzięki którym każdy mógłby kupować zdrową polską żywność bez pośredników, bezpośrednio od rolników.

PSL przedstawiło program na wybory. Dlaczego ciepłych posiłków dla uczniów w szkołach, e-booków zamiast ciężkich tornistrów, energooszczędnych domów, Zielonych Targów i innych postulatów nie udało się wprowadzić za ośmiu lat rządów PO–PSL?

A dlaczego PiS nie wprowadziło 500+, gdy rządziło w latach 2005–2007? PSL nie miało większości w Sejmie, którą dziś ma partia rządząca. Mimo tego udało nam się wprowadzić najdłuższy urlop rodzicielski w Europie, 1000 zł na każde urodzone dziecko dla studentek, rolniczek i osób bezrobotnych czy Kartę Dużej Rodziny. Ruszyliśmy na wielką skalę z budową nowych żłobków i domów seniora. Dziś ówczesne nasze sukcesy przypisuje sobie zarówno PO, jak i PiS. Widać jest się czym chwalić, ale nie stoimy w miejscu i przedstawiamy cały czas nowe pomysły. Zdaje się, że też dobre, skoro pod częścią z nich już podpisała się i Koalicja Obywatelska, i PiS.

Na jaki wynik wyborczy, w sejmikach również, liczy PSL?

Jak najlepszy dwucyfrowy.

Czy w samorządach będziecie gotowi zawrzeć koalicję z PiS?

Nasze stanowisko jest jednoznaczne i niezmienne: nie wejdziemy w żadną koalicję z partią antysamorządową, a za taką uważam PiS.

W najnowszym sondażu przyszła partia Roberta Biedronia mogłaby wejść do Sejmu głównie kosztem PO, ale również odbiera poparcie PSL, które do Sejmu nie wchodzi.

Lubię Roberta Biedronia i życzę mu powodzenia. Pamiętam jednak wysokie, kilkunastoprocentowe notowania sondażowe SdPl, które nigdy nie znalazło się w Sejmie. Pamiętam też zachwyty nad nową inicjatywą Barbary Nowackiej, która właśnie dołączyła do Platformy. My nie oglądamy się na innych, robimy swoje. Najlepszym sprawdzianem dla każdej formacji politycznej są nie sondaże, ale wynik najbliższych wyborów. A w tych zdaje się żadna partia Roberta Biedronia nie startuje.

rozmawiał Jacek Nizinkiewicz

Rzeczpospolita: Dlaczego PSL nie przystąpiło do Koalicji Obywatelskiej?

Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL: Samo bycie anty-PiS-em nie wystarczy.

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji
Publicystyka
Estera Flieger: Adam Leszczyński w Instytucie Dmowskiego. Czyli tak samo, tylko na odwrót
Publicystyka
Maciej Strzembosz: Kto wygrał, kto przegrał wybory samorządowe