Udziałowcy koncernu zdecydowali, że roczne wynagrodzenie prezesa nie przekroczy 35 mln dolarów. W tej kwocie ujęta jest pensja podstawowa oraz bonusy i premie związane z wynikami osiąganymi przez firmę - informuje dziennik "The New York Post".
Dla Boba Igera oznacza to obniżkę o 28 proc. w stosunku do obecnie obowiązującego planu wynagrodzeń.
Pod koniec 2017 roku Iger przedłużył umowę z Disneyem – ma pozostać prezesem koncernu do 2021 roku.
"Jestem dumny z tego, że przewodzę The Walt Disney Company w tym ważnym okresie i wierzę, że zmiany, które wprowadziłem wraz z zarządem, są w najlepszym interesie firmy" - napisał Iger w specjalnym oświadczeniu. które publikuje portal Deadline. Prezes zgodził się na obniżenie swojego wynagrodzenia.
Bob Iger, który jest szefem Disneya od 2005 roku - jest jednym z najlepiej zarabiających prezesów spółek giełdowych w USA. W 2018 roku zarobił 65,6 mln dolarów - 18 mln dolarów w gotówce oraz 43,6 mln dol. w akcjach i opcjach na akcje. Co prawda nie dostał bonusa w wysokości 60 mln dolarów, ponieważ koncernowi nie udało się zrealizować jednego z celów. Chodziło o skumulowany przychód operacyjny z pięciu lat, zakończonych w dniu 29 września. W tym okresie Disney odnotował 73,9 mld dol. skumulowanego przychodu. Gdyby było to 78,3 mld, otrzymałby wspomniane 60 mln dolarów.