Wanda Traczyk-Stawska poparła kandydaturę Rafała Trzaskowskiego w pierwszej turze wyborów prezydenckich. - Każdy człowiek, bez względu na to jakie ma upodobania, jaką religie, jakie warunki materialne, jakie potrzeby seksualne, każdy człowiek jest godzien szacunku i każdemu człowiekowi, każdemu, którego znajdziemy ciało, stawiamy krzyż, a krzyż jest nie tylko znakiem sakralnym, krzyż jest znakiem człowieczeństwa - mówiła podczas wiecu wyborczego w Warszawie.
– Powiem szczerze, jestem już bardzo zmęczona i bardzo jestem słaba, ale nie mogę ustąpić wobec sytuacji, jaka zaistniała, bo wszystko, cośmy robili w powstaniu, zaczyna być zaprzepaszczone - mówi Traczyk-Stawska w nagraniu opublikowanym przez sztab kandydata Koalicji Obywatelskiej.
- Nie potrafimy się nawzajem porozumiewać, że pogardzamy sobą, że nie chcemy być narodem, który myśli o przyszłości swojej, a przyszłość jest w dzieciach. Największym skarbem każdego narodu są dzieci - dodaje.
– Wybierając prezydenta, trzeba pamiętać o tym, że musi to być człowiek pokoju, człowiek kultury, który będzie rozumiał to, co jest najcenniejsze dla każdego człowieka. Że wzajemna życzliwość obywateli, uśmiech, ale także umiejętność niesienia pomocy tym słabszym nigdy nie wybaczę panu prezydentowi Dudzie tego, że w Sejmie musiałam patrzeć, nie wpuścili mnie tam, jak poszłam do tych dzieci, jestem od dzieci niepełnosprawnych - mówi uczestniczka Powstania Warszawskiego.