Na spotkaniu z sympatykami w Inowrocławiu poseł Krzysztof Bosak przypomniał swą deklarację, że jako prezydent nie podpisze żadnej ustawy podnoszącej podatki. Odnosząc się do swego programu "Piątka Bosaka dla gospodarki" mówił o propozycji obniżki podatków. - Nie chcę na tym poprzestawać, chcę zwrócić uwagę na kolejny problem podatkowy, który działa antyrozwojowo na całe polskie społeczeństwo - powiedział.
Kandydat Konfederacji podkreślił, że aby zwiększać inwestycje trzeba zwiększać poziom oszczędności. - Tymczasem oszczędności w Polsce obłożone są podatkiem Belki - zauważył. Ocenił, że podatek Belki jest "zmorą" zarówno zwykłych Polaków, którzy chcą oszczędzając zapewnić sobie "minimalną poduszkę finansową", jak również dla wszystkich drobnych inwestorów inwestujących na rynku kapitałowym.
Zdaniem Krzysztofa Bosaka, 19-proc. podatek Belki "nie jest podatkiem niskim". - Jest to podatek szczególnie haniebny w sytuacji, w której mamy wysoką inflację - powiedział. - Dam prosty przykład z tego roku - już w lutym alarmowałem, że mamy rekordowe wysokie odczyty inflacji. W marcu inflacja rok do roku wyniosła prawie 5 pkt. proc. Średnie oprocentowanie dwunastomiesięcznych lokat przez rok nie przekroczyło 2,5 proc. Co oznacza, że jeżeli ktoś rok temu założył lokatę, to nawet bez podatku byłby stratny 2 pkt. proc. w stosunku do inflacji, a i tak dodatkowo musiał odprowadzić 19-proc. podatek - mówił Bosak. - To całkowicie nieracjonalne - ocenił.
Według kandydata Konfederacji, podatek Belki "zniechęca całkowicie do oszczędzania", napędza trend konsumpcji ponad miarę i na kredyt, niszczy zainteresowanie Polaków mających oszczędności do próbowania swoich sił na rynku inwestycyjnym oraz rodzi poczucie niesprawiedliwości.
- Uważam, że powinien zostać ustanowiony próg podatku Belki, limit, poniżej którego w ogóle tego podatku się nie płaci - oświadczył Bosak.