Paweł Tanajno: Stworzę „biblię wolności”

Wiek emerytalny powinien zostać obniżony do 57 lat, a Polska wejść do strefy euro - mówi Paweł Tanajno, kandydat niezależny.

Publikacja: 24.06.2020 21:00

„Polska powinna być centrum wolności, a nie areną wojny między Wschodem i Zachodem”.

„Polska powinna być centrum wolności, a nie areną wojny między Wschodem i Zachodem”.

Foto: Fotorzepa/ PIOTR GUZIK

Czytaj także:

Pierwsza decyzja, jeśli zostanie pan prezydentem RP?

Stworzę „biblię wolności”. Wielki zbiór przepisów do usunięcia z polskiego prawa.

Kto będzie robił tę listę?

Organizacje zrzeszające przedsiębiorców, te dbające o prawa człowieka. Ludzie, którzy starają się nie mieszać do obecnego politycznego bagna, ale wiedzący doskonale, co należy w Polsce zmienić.

A pan osobiście co chciałby wykreślić?

Raczej doprecyzować, że dwa miesiące na postępowanie administracyjne to dwa miesiące i ani jeden dzień dłużej. Inaczej kara dla urzędników. Ale ja w tym nie jestem ważny, to Polacy mają powiedzieć, przez które przepisy dostali w kość. Ta „biblia wolności” zostanie wysłana do Sejmu jako moja inicjatywa ustawodawcza i jeśli nie zostanie uchwalona, to ja nie podpiszę żadnej innej ustawy.

Widzę, że już się pan cieszy na myśl o wetowaniu.

Nie wstydzę się tego. To jest narzędzie nie tylko do negocjacji, rozmów z partią rządzącą, ale po prostu świetny sposób na dyscyplinowanie klasy politycznej. Polacy mają dzisiaj ogromny deficyt dialogu, konstruktywnego rozwiązywania problemów, szukania kompromisów. Wszystko jest robione siłowo.

Prezydent może też kierować ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.

Jestem realistą i raczej bym nie odsyłał do Trybunału Konstytucyjnego żadnych ustaw. Lepiej od razu wysyłać na Nowogrodzką, niech Jarosław Kaczyński powie, czy mu się ustawa podoba czy nie.

A jakie byłyby pana pierwsze inicjatywy ustawodawcze?

Chciałbym pomóc politykom w spojrzeniu okiem gospodarczym na zarządzanie finansami państwa. Takim projektem jest na przykład obowiązek przelewania na konto pracownika całej pensji wypracowanej w firmie wraz ze składkami, które teraz odprowadza zakład pracy. Kolejny dotyczyłby zlikwidowania ograniczeń w wynagrodzeniach urzędników administracji państwowej. Ich pensje powinny być uzależnione od efektywności, im więcej spraw rozpatrują, tym dostają większe wynagrodzenie. I oczywiście obniżenie wieku emerytalnego do 57 lat dla kobiet i mężczyzn. Czas zmienić system, aby Polacy korzystali z efektów swojej ciężkiej pracy. Ale nie w postaci pieniędzy zabranych do Zakładu Utylizacji Szmalu. Jeżeli kraj się będzie bogacił, jesteśmy w stanie coraz większą część PKB przeznaczać na emerytury.

Emerytura obywatelska?

Tak. Już w tej chwili na 250 mld, które ZUS wydaje, 70 pochodzi z naszych podatków, czyli nie ze składek. Emerytura obywatelska, która pozwoli płacić za czynsz, wyżywienie, ale na Karaiby już nie pojedziemy. Na to trzeba będzie oszczędzać samemu.

Czy wydatki na obronność powinny być większe, mniejsze czy takie jak obecnie?

To nie jest ważne, ile one będą wynosić, tylko jak zostaną wydatkowane. Być może na dzisiejszym poziomie można uzyskać dużo większą zdolność obronną. Ja w ogóle mam wizję systemu zaczerpniętego trochę ze Szwajcarii, czyli „Polski-jeża”, której ani niedźwiedź, ani tygrys nie ruszy. Trzeba dać Polakom – bo odczuwam, że dużo osób ma taką chęć – prawo do posiadania broni.

Jest pan za powszechnym dostępem do broni?

Nie, byłbym za powszechną możliwością kupowania broni i magazynowania jej przy komisariatach lub strzelnicach. Polacy powinni być bowiem z bronią oswojeni, tak aby każdy agresor liczył się z tym, że nie będzie powtórki z powstania warszawskiego.

Pierwsza pana wizyta zagraniczna?

Weszliśmy na drogę powrotu do świetności I Rzeczypospolitej. Chciałbym, żeby Polska, zamiast być areną wojny między Wschodem i Zachodem, była centrum wolności, a kraje takie jak Ukraina i Białoruś wchodziły w bardzo silne związki z nami.

A kto powinien być najważniejszym sojusznikiem Polski?

W zakresie polityki globalnej nie powinniśmy mieć w ogóle wiecznych sojuszników, tylko wieczne interesy. Warto być silnym członkiem Unii Europejskiej, która z kolei ma wpływ na globalną grę.

To musielibyśmy jeszcze wejść do strefy euro.

I powinniśmy. Ale dopiero wtedy, gdy będziemy mieli zagwarantowaną silną pozycję w Europejskim Banku Centralnym, na przykład poprzez naszych ludzi w zarządzie.

Czytaj także:

Pierwsza decyzja, jeśli zostanie pan prezydentem RP?

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej