- Jestem bardzo zadowolony z wyniku. Było nas 11 i wiadomo, że spektrum programów było duże i głosy się rozdzieliły. Oczekiwałem wyniku powyżej 40 proc. i jestem zadowolony, że różnica nad moim konkurentem jest duża. Z optymizmem wchodzę do drugiej tury i mam nadzieję, że wygram - mówił Duda.
Duda stwierdził, że ma "dużą pulę wspólnych wartości" z Krzysztofem Bosakiem - starania o mocną sytuację Polski, aby nikt nie odebrał Polsce tradycyjnych wartości, które są jej kośćcem, przekonanie, że rodzina powinna mieć tradycyjną formę.
Obecny prezydent stwierdził, że Rafał Trzaskowski udaje, że nie jest politykiem lewicowym i "ucieka przed niewygodnymi pytaniami, ale wszyscy wiemy, jakie dokumenty podpisywał".
Pytany, czy małżeństwa jednopłciowe i adopcje dzieci interesują jego wyborców, Duda stwierdził, że owszem, ale nie wyobrażają sobie oni takich sytuacji. Polacy według prezydenta są takimi perspektywami "zdruzgotani". - Polacy wiedzą, w jakim kierunku zmienia się świat, ale nie są z tych zmian zadowoleni. Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, a rodzice muszą mieć zagwarantowaną możliwość wychowania dzieci zgodnie ze swoimi poglądami - przekonywał Duda.
- Nie może być tak, że program szkolny abstrahuje od wartości wyznawanych przez rodziców - mówił Duda. Stwierdził, że rodzice mają prawo żądać od szkoły, by w uszy dzieci nie sączyć sprzecznych z ich wartościami ideologii.