Krzysztofa Bosaka w wyborach prezydenckich poparło ponad 1,3 mln osób. Kandydat Konfederacji zdobył 6, 75 proc. głosów, co dało mu czwarte miejsce, po Andrzeju Dudzie, Rafale Trzaskowskim i Szymonie Hołowni (dane z 99,78 proc. obwodów).
Mniej optymistycznie wybory skomentował Janusz Korwin-Mikke. "Nie ukrywam, że martwi mnie wyrażanie radości, że spadł procent popierających KONFEDERACJĘ mężczyzn. Moim celem jest mieć poparcie 40% mężczyzn i 5% kobiet. To mężczyźni torują drogę do zmian. Kobiety i tak w przyszłości podążają za mężczyznami" napisał jeden z liderów Konfederacji.
Nie ukrywam, że martwi mnie wyrażanie radości, że spadł procent popierających KONFEDERACJĘ mężczyzn. Moim celem jest mieć poparcie 40% mężczyzn i 5% kobiet. To mężczyźni torują drogę do zmian. Kobiety i tak w przyszłości podążają za mężczyznami. pic.twitter.com/8LpYLboWow
— Janusz.Korwin.Mikke (@JkmMikke) June 29, 2020
"Być może na początku XX wieku kobiety politycznie podążały za mężczyznami. Dziś tak nie jest, czego świadectwem jest różny rozkład poparcia w obu grupach płciowych. Jednym z celów mojej kampanii było przekonanie do nas większej liczby pań. Protekcjonalne wypowiedzi temu nie służą" - skomentował wpis Krzysztof Bosak.